Witajcie w kolejnym odcinku niekończącej się sagi kinowej! Wiecie, to taka jakby Moda na Sukces, tylko ciekawsza i o kinie 🙂 Dziś trzy filmy – na które możecie wybrać się z okazji taniej środy w Cinema City. Musicie też wiedzieć, że w przyszłym tygodniu posta nie będzie – nie wchodzi nic wartościowego. To oczywiście wina wolnych dni – ale zdradzę Wam sekret – w świąteczne popołudnia Cinema City działać będzie w skróconych godzinach, ale jednak. A dziś: Dama w vanie o bezdomnej kobiecie mieszkającej w samochodzie, Psy mafii czyli opowieść o skorumpowanych gliniarzach, oraz Tata kontra Tata czyli przypowieść o tym, co się dzieje, gdy ojczym poznaje biologicznego ojca „swoich” dzieci.
– Dama w vanie
O czym: Pewna starsza kobieta mieszka w swoim vanie przed domami różnych ludzi.
Dlaczego tak: Maggie Smith! Ta kobieta na własnych barkach niesie cały film, dosłownie i w przenośni – jest autentyczna, jest zasmucająca, jest wielka. Dama w vanie to moim zdaniem najlepsza produkcja opowiadająca o bezdomności, niekiedy zdecydowanie smutniejsza i prawdziwsza niż dokumenty, produkcja w której pada tyle niesamowitych zdań, po których człowiek czuje się brudny i pusty, a jednocześnie czuje, że odkrył coś ważnego, coś co poprowadzi go dalej – to naprawdę niesamowite zaskoczenie tygodnia. Mniejsza kto partneruje głównej bohaterce (chociaż również są świetni i na swój sposób kolorowi), ale ten film wygląda dokładnie tak jak plakat i tyle w temacie. Na Filmwebie dałem 9, za wszystko – zdjęcia, muzykę, emocje.
Dlaczego nie: Brak rozwinięcia fabuły, chociaż ta dzieje się na przestrzeni ponad 15 lat. Największym jednak minusem po niezbyt sensownych wątkach pobocznych jest fakt, że finał psuje absolutnie całą zadumę i niestety swoim idiotyzmem poprawia nam nastrój, albo przynajmniej go zmienia. Uważam, że reżyser idiota sporo mi odebrał swoją wybujałą fantazją. Trudno określić dla kogo jest ten film – powiedziałbym, że dla osób starszych, ale na sali świetnie bawili się też młodzi. Więc chyba dla wszystkich osób stojących na progu pewnych przemian i wyborów – ale niektórych może nudzić.
Kiedy: Natychmiast – moim zdaniem ten niepozorny i mały film – jest hitem tego tygodnia.
– Psy mafii
O czym: Skorumpowani policjanci wykonują pewne zadanie dla Rosyjskiej mafii.
Dlaczego tak: Bardzo dużo przemocy – jeśli po takim filmie oczekujecie „prawdy” i tego, że będzie Wam gorzej, to jak najbardziej Psy Mafii Wam to dostarczą. Do tego produkcja cholernie trzyma w napięciu, do samego końca rozdziawiając Wam szczękę do samej podłogi. Fabuła jest dobra, a obsada naprawdę duża – Casey Affleck, Anthony Mackie, Woody Harrelson, Aaron Paul, Kate Winslet, Norman Reedus, Teresa Palmer. Bardzo przyjemny i brudny film dla wielbicieli gatunku, gdzie nawet nieostry obraz sprawia, że czujemy się zaszczuci tak jak np. przy Sicario.
Dlaczego nie: Może dlatego iż postacie mają głupie motywacje, może ich ilość nie pozwala stworzyć jakichś potężniejszych sieci połączeń między nimi. Ogólnie to nie na nerwy każdego – a co zabawne, to bardziej jarałbym się, gdyby to był serial, wtedy byłby mistrzowski, tak jest zaledwie bardzo dobry.
Kiedy: Jeśli nie na film numer jeden, to właśnie na Psy Mafii.
– Tata kontra tata
O czym: Brad jest bardzo czułym ojczymem dwójki dzieci. Gdy pewnego dnia powraca ich prawdziwy ojciec, ten popada w panikę.
Dlaczego tak: Bo to w miarę duży i kolorowy film, w którym gra Mark Wahlberg. No i śmieszne cameo Johna Ceny też jest.
Dlaczego nie: Mnie nie śmieszył, raczej miejscami wywoływał niepokój na zmianę z nudą. Dowcipy są raczej płytkie, a sytuacje dość kuriozalne i okraszone nędznymi efektami specjalnymi. Męczył mnie Will Ferrell, który aktorem jest wprost tragicznym. Zabrakło luzu, zamiast tego pojawiła się opowieść, która gdzieś tam już była i chociaż sobie lewituje w przestrzeni to nikt nie wie czy jest dla nastolatków, „ojczymów”, całych rodzin czy może dla wszystkich, którzy lubią przewracanie się i spadanie ze schodów. A parafrazując znane przysłowie, jak coś jest dla każdego, to jest dla nikogo. Znacie taką subtelną różnicę pomiędzy filmami, które puszcza Polsat, a tymi, które puszcza TVN? No to „Tata kontra tata” jest z tych pierwszych.
Kiedy: Jest szansa, że będziecie się na tym dobrze bawić jeśli jesteście fanami któregoś z aktorów, ale generalnie pod każdym względem jest źle. Gdyby tylko pozbyć się Wahlberga nic nie stało by na przeszkodzie, rzucić tej produkcji od razu na DVD.