Skip to main content

Najtrudniejszą rzeczą w tej całej filmowej serii jest pisanie wstępniaków! Tydzień po tygodniu napisać cokolwiek ciekawego i jakoś zaprosić do czytania to nie lada sztuka. Więc najlepiej będzie, jeśli dziś popłyniemy bez zbędnych paplanin i od razu zajmiemy się dwoma filmami. Pierwszym z nich będzie ekranizacja gier konsolowych (owszem, nie komputerowych, to błąd!) czyli Ratchet i Clank. Czy kosmos, strzelanie i podbijanie planet jest nadal w modzie? Przekonamy się już za chwilę! A drugim filmem jest Szefowa, opowieść o pewnej wrednej businesswoman, która dla bogactwa zrobi wszystko. Post powstał z okazji taniej środy w Cinema City. W majówkę nie ma premier, także następny dopiero za dwa tygodnie.

– Ratchet i Clank

7733304.3O czym: Gdy zaczynają znikać planety, Obrońcy Galaktyki postanawiają przyjąć do pomocy nowego rekruta.

Dlaczego tak: Bo to ekranizacja bardzo znanej gry konsolowej będącej dumą SONY. Bo jest mega przyjemna dla dzieciaków. Bo dzieje się w kosmosie i dużo strzelają. Bo Polskie „teksty” są świetnie napisane, bardzo subtelne i wywołujące banana na twarzy.

Dlaczego nie: Dubbing jest skiepszczony, głosy mi się nie podobają – Kryszak totalnie nie pasuje do roli robota, który zresztą w oryginale był roboto-anglikiem, a tu jest właściwie niczym. Ratchet z kolei w grze i nawet trailerze filmu mówił głosem Sebastiana Cybulskiego i wrzucanie Macieja Musiała tylko z powodów marketingowych to słaba sprawa. Animacja nie jest na jakimś mega światowym poziomie, a przynajmniej nie jak na tak dużą produkcję. Ratchet jest zrobiony marnie, a Clank w ogóle nie nadaje się na bohatera filmu animowanego – lokacje są sterylne i mało szczegółowe, nic tutaj nie zapada w pamięć. Sony nie ogarnęło chyba, że „w grze” liczy się gra, a nie przerywniki filmowe – a tu dostajemy jeden co ma 1,5h. Grupa wiekowa nie jest jasna, niby najmłodsi, ale jest sporo przemocy.

Kiedy: W najbliższym czasie nie zbliża się nic lepszego dla dzieci, więc warto się zainteresować tą produkcją. Albo po prostu kupić grę na PS4. Posłuchajcie też naszej recenzji niżej, może pomoże 🙂

– Szefowa

7725712.3O czym: Pewna bogata kobieta zostaje wrobiona w przekręty finansowe. Po wyjściu z więzienia postanawia odbudować swoje imperium.

Dlaczego tak: Melissa McCarthy! Właściwie tylko dla niej oglądałem ten film. Aczkolwiek totalnym zaskoczeniem jest to, jak urokliwa okazała się być Kristen Bell – polecam zapoznać się z tą aktorką. Żarty bywają naprawdę sprośne, a główna bohaterka jest kobietą bezwzględną, a przez to niesamowicie zabawną. Gościnnie występujący Peter Dinklage oraz Kathy Bates są naprawdę miłym dodatkiem.

Dlaczego nie: No więc zwiastun z całą pewnością obiecuje dużo nieskrępowanej akcji i niecenzuralnych tekstów, gdzie te o robieniu laski są najlżejsze. Niestety jak to czasami finalnie bywa – film jest zbyt lekki, a dowcip (chociaż świetny) pojawia się raz na 15 minut. I to jest głównym problemem Szefowej – zapowiadany film o męskiej babie zamienił się w paćkę o przyjaźni i rodzinie, bo wszystko zostało wymieszane w nieodpowiednich proporcjach. I co z tego, że się śmiejemy, skoro jest to film 4/10 – własnie za to, że jest tu wszystko, ale nic nie zostało podane tak jak powinno.

Kiedy: Sądzę, że nie pójdzie to za szybko w telewizji, więc generalnie można kiedyś kupić DVD (jesli będą jakieś ekstra dodatki), ale co do seansu w kinie to Szefowa jest zdecydowanie za słabą propozycją.

Cinema_City_Master_RGB_whiteBg1-300x1641

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: