Dni, tygodnie, miesiące – czas leci! W tym tygodniu niestety nie udało mi się zobaczyć rzeki hitów, ponieważ prawie nic nie weszło. Z dziennikarskiego obowiązku muszę donieść, że pojawiło się nowe Paranormal Activity, ale ja opisuje tylko dramat sportowy „Strategia Mistrza” – czyli historie nieuczciwych zwycięstw Lance’a Armstronga.
– Strategia Mistrza
O czym: Lance Armstrong postanawia wygrać Tour De France przyjmując doping.
Dlaczego tak: Ponieważ Ben Foster jest rewelacyjny, a jeśli ktoś nie bardzo ogarnia co się wtedy działo, to historia może go zaciekawić. Bonusowo gdzieś tam na krótko pojawia się Dustin Hoffman i no ogólnie to nawet dobry film…
Dlaczego nie: …Ale taki przygotowany jakby do telewizji, a nie do kina. Ujęcia są dziwne, amatorskie i krzywe – w dodatku udają artyzm, ale to wszystko grubymi nićmi szyte. Co prawda film jest dość szybki, ale już bardziej wolałbym zobaczyć prawdziwy dokument, zresztą, widziałem i był ciekawszy.
Kiedy: To najzwyklejszy film biograficzny. Armstrong nie jest w nim człowiekiem ani złym, ani dobrym. Historia nie porywa i jeśli chcesz tylko tak sobie „popatrzeć” to można spróbować, jeśli oczekujesz czegoś na poziomie to poczekaj na Steve’a Jobs’a.