W dzisiejszym odcinku „Aktualnie w kinie” doczekaliśmy się wreszcie premiery najnowszego filmu Quentina Tarantino czyli „Nienawistnej Ósemki” – westernu w doborowej obsadzie. Drugim filmem będzie natomiast produkcja polska, o lekko przydługim tytule: Excentrycy czyli po słonecznej stronie ulicy – opowiadający o zespole swingu. Post powstał jak zwykle z okazji taniej środy w Cinema City. Zapraszam!
– Nienawistna Ósemka
O czym: Grupa łowców głów chroni się przed zamiecią śnieżną w pewnym małym zajeździe.
Dlaczego tak: Obsada! Samuel L. Jackson, Kurt Russel, Jennifer Jason Leigh, Tim Roth, Michael Madsen! a to oczywiście nie wszyscy – natomiast jest to ulubiona śmietanka samego Tarantino i każdy z nich pasuje idealnie do swojej roli. Bo scenariusz jest kozacki: jak w Pulp Fiction podzielony na rozdziały i chociaż jakaś akcja oczywiście jest, to kolejny raz dostajemy cudne dialogi i gry słowne, które dominują całą produkcję. Bo zdjęcia są przepiękne, delikatne, śnieżne i zjawiskowe! Bo film ma chyba najlepszy soundtrack od dawien dawna! Bardzo mocno nastrojowy. Bo Nienawistna Ósemka to aż trzy nominacje do Oscara!
Dlaczego nie: Nie wszyscy lubią westerny. Nie wszyscy lubią filmy Tarantina.
Kiedy: Obowiązkowo już teraz! To najlepszy wybór tego tygodnia!
– Excentrycy czyli po słonecznej stronie ulicy
O czym: Wracający z emigracji Fabian zakłada zespół muzyczno-taneczny
Dlaczego tak: Maciej Stuhr! Świetny klimat dobrego jazzu i swingu, niezłe zdjęcia!
Dlaczego nie: Chociaż lista nazwisk w obsadzie jest imponująca to większość z nich występuje przez 2 minuty lub się nie odzywa. Bo Natalia Rybicka jest wkurzająca, a Sonia Bohosiewicz kompletnie zbędna. Bo nikt nie wie o czym jest ten film, po co został nakręcony, dla kogo jest i o co w nim chodzi. Bo w wielu scenach rwą komuś zęby, nadal nie wiem po co. Bo sam plakat mówi wyraźnie „jesteśmy do kitu, nie oglądaj nas” – jeśli tego nie słyszycie, to widocznie trzeźwe rozeznanie zagłusza Wam jego kolorowy wydźwięk przypominający promocję sylwestra w małej wsi. Bo ten film na bank poleci w telewizji i to jakąś zboczoną porą – i prawdopodobnie po to został nakręcony. W końcu – bo to chuj nie komedia.
Kiedy: Nigdy. A na pewno nie jako film pełnometrażowy.
Super! Pójdę na pewno na Tarantino!