Dziś tania środa w Cinema City! Z tej okazji opowiem Wam o jednym filmie, ale za to takim okropnym, na który na pewno nie warto iść. Na resztę produkcji niestety nie miałem czasu. A zły, tani i wcale nie straszny film, który na pewno odpuścicie to Escape Room czyli teoretycznie horror, teoretycznie slasher, teoretycznie duchowy spadkobierca serii Piła… tyle że właśnie nie. Ale o tym przeczytacie poniżej. Ja oczywiście zapraszam do kina (chociaż na coś innego) zapraszam również na mój fanpage, oraz na mój Twitter! A jeśli tli Ci się w głowie jakiś szalony pomysł to również do współpracy!
– Escape Room
O czym: Grupa znajomych z okazji urodzin jednego z nich udaje się do escape roomu – pomieszczenia w którym dla zabawy rozwiązuje się na czas zagadki. Niestety okazuje się, że rozpoczęła się również śmiertelna gra, której stawką jest ich życie!
Dlaczego tak: Aktorzy są nawet ładni, szczególnie babeczki…
Dlaczego nie: Bo się nie rozbierają. Wiem co myślicie, ale slasher bez cycków to nie slasher. Jest co prawda jedna goła baba, ale to jeszcze filmu nie ratuje. No i tak do 50 minuty nie ma nawet kropli krwi, w ogóle śmierci są żałosne, jest ich mało, nie ma na nie pomysłu, nie wynikają z logiki, brakuje w nich sensownej kolejności, motywu… Powiem tak: film dzieli się na dwie połowy – w pierwszej bohaterowie rozwiązują zagadki logiczne, w drugiej bez powodu zaczynają umierać na mało oryginalne sposoby. Całość jest naprawdę nudna, przewidywalna. Co dziwne film nie wygląda jak taniocha, ale nią jest. Film nie straszy: wyskakiwajek nie ma, napięcia nie ma, emocji brak. Nie da się tego inaczej opisać jak totalnej porażki – a szkoda, bo ogólna idea wydaje się być w porządku.
Kiedy: Nigdy, to jawne oszustwo i strata pieniędzy. Już nawet plakat jest wyjątkowo słaby.
Chyba kulturalny! Bo z kartą mogę iść do kina tyle razy ile chcę! To naprawdę fajna opcja jak ktoś kocha kino:-)
Długo się wzbraniałbym, ale od marca będzi unlimited. Nareszcie do cinema pójdę tyle razy ile bedę chciał i to nie tylko w środę. Ol,Ada się i tyle.
Tak na poważnie, to zdecydowałam się na tę kartę kilka miesięcy temu i jestem zszokowana, jak wiele mozna zaoszczędzić pieniędzy – zwłaszcza, jesli nie jest sie juz studentem i nie rpzysluguja Ci inne znizki :/
Znowu mam listę filmów do obejrzenia i prawodpodobnie po raz kolejny nie zdąże wszystkich. Chyba poważnie powinnam rozważyć ten Unlimited..
Straszne… Juz miałem iść, ale zrezygnowałam…. Szkoda kasy, chyba ze masz kartę unlimited. Wtedy nawet taki kicz niestraszny (dla kieszeni) :-))
To prawda, wtedy mozna chodzić do kina nawet na najgorsze gnioty, jak 50 twarzy greya 😉
Z CC Unlimited to sobie można chodzić nawet na tragiczne filmy, tu tylko może wkurzać strata czasu, bo nie pieniędzy 🙂
Według moich obliczeń to mega oszczędnośc pieniędzy 😉 no i czasu – przed wyszukiwaniem najtanszych kin i seansów w okolicy haha 😀