Dziś opowiem Wam o trzech filmach! Komedia „Milion sposobów, jak zginąć na zachodzie„, kino familijne „Czarownica” i film zupełnie dla nikogo „Dżej Dżej„. Zapraszam też na nowy odcinek „Małego Filmidła” w którym jestem gościem. Opowiadam tam o dwóch pierwszych filmach trochę szerzej. Link tutaj.
– Milion sposobów, jak zginąć na zachodzie
O czym: Pewien przestraszony mieszkaniec Dzikiego Zachodu, pragnie odzyskać kobietę, udowadniając jednocześnie, że wszystko w okolicy chce go zabić.
Dlaczego tak: Seth MacFarlane czyli ojciec Family Guya, American Dad czy Teda wreszcie nakręcił ultra śmieszną komedię i w dodatku obsadził się w głównej roli. To świetna decyzja, jest epicko. Dobrał też nadzwyczajną obsadę, jest tutaj Charlize Theron, Sarah Silverman, Liam Neeson, Neil Patrick Harris czy Amanda Seyfried. Humor jest klozetowy i niepoprawny, ale to cały Seth – za to go właśnie kochamy. Dobrze oddane realia dzikiego zachodu, całkiem zabawnie skontrastowane z tym co znamy dzisiaj. Nie jest to parodia innych filmów, tylko parodia tamtych czasów – to niewątpliwy plus dla mniej zaznajomionych z aktualnymi produkcjami. Ale jeśli wiesz trochę o filmach, wyłapiesz tryliard odniesień do popkultury. Dla fanów makabry, jest też wielka dawka gore! Jejku, ile tu trupów.
Dlaczego nie: Jeśli obraża Cię owczy penis sikający komuś na twarz, nie jest to film dla Ciebie.
Kiedy: Natychmiast! Obok But Manitu i Płonących siodeł, to najlepsza parodia tamtych czasów. Gnaj do kina!
– Czarownica
O czym: Diabolina zostaje zdradzona, więc rzuca na królewnę (jeszcze wtedy nie śpiącą) urok. Czy pocałunek ukochanego wybudzi dziewczynę?
Dlaczego tak: Inna wersja baśni o Śpiącej Królewnie, tym razem opowiedziana od strony tej złej, która zła wcale być nie chce. Efekty specjalne na poziomie każdego aktorskiego Disneya, niezły dubbing, fajnie wykreowany świat.
Dlaczego nie: Angelina Jolie jest beznadziejna, nie znoszę jej. Gra sztywno i pokracznie. Historia nijak ma się do wcześniej snutych opowieści o Diabolinie, np. ukazanych w grach Kingdom Hearts. Trzy wróżki chrzestne są totalnie brzydkie i źle zrobione. Postaciom brak logiki, ciągle zmieniają stronę i nie wiedzą czego chcą, fabuła zasysa i jest w niej masa dziur. Dla przykładu: Diabolina pędzi do zamku na koniu, który jest przemienionym krukiem „szybciej szybciej” mówi. Oczywiście nie zdąży na czas. Kilka scen dalej zamienia kruka w latającego smoka. WTF Czarownico, zdurniałaś? Film mimo 97 minut – nudzi. Dodatkowo nie nadaje się dla chłopców, walki rycerskie są słabe, a za dużo całowania. Dla dzieci oczywiście jest zbyt mrocznie, a dla nastolatków i wyżej – jest za słaby i zbyt rozwlekły. Zmarnowany potencjał, wyrzucone w błoto 200 mln $.
– Kiedy: Młodszej siostrze można puścić na DVD. Ogólnie nie warto,.
– Dżej Dżej.
O czym: Jurek zakochuje się w kapryśnym głosie nawigacji GPS. Kapryśnym, bo ciągle chce nowych map i futerałów.
Dlaczego tak:
Dlaczego nie: Borys Szyc to najgorszy aktor jakiego mamy, no niech go szlag, ja jebie. Ten człowiek udowadnia z każdym filmem, że może upaść coraz niżej. Czy on nie czyta tych scenariuszy?! Szyc, kurwa. Jak na komedie to nie ma tu nic śmiesznego. Jak na podróbę „Her” to nie ma tu nic romantycznego. Wszystko jest naciągnięte jak botoks Ibisza, nielogicznie, niejasne. Serio, nawet nie rozumiem zakończenia. W ogóle nic nie rozumiem. Aktorów prawie nie ma, a jak już to nie mają jakichś znanych nazwisk. Film jest wulgarny, Szyc ciągle wali konia. Ciągle. Dno, żenada, muł, 3 osoby na sali. Nie jest to Kac Wawa, bo realizacja jest ok, ale to po prostu wielki upadek kinematografii.
Kiedy: Po wydłubaniu sobie oczu i zatkaniu uszu.
Za zaproszenie dziękuję Cinema City 🙂