Dzień dobry! Witajcie w kolejnym odcinku „Aktualnie w kinie”! To już 143 wydanie! W dzisiejszym poście z okazji taniej środy w Cinema City zajmiemy się dwoma filmami – na pierwszy ogień pójdzie Kong: Wyspa Czaszki czyli nowa wersja opowieści o wielkiej złej małpie, a już chwilę później Zło we mnie czyli pewien ładnie nakręcony horror o dwóch przyjaciółkach. Przypominam, że znajdziecie mnie na Facebooku, Twitterze oraz serwisie Patronite – w którym możecie wesprzeć działalność mojego bloga jakimś małym datkiem. Od tego tygodnia możecie mnie również obserwować na prywatnym fejsie – tutaj już bez linku – kto chce ten szybko znajdzie. Miłego czytania!
– Kong: Wyspa Czaszki
O czym: Grupa naukowców i żołnierzy udaje się na tajemniczą wyspę, którą zamieszkuje mityczny King Kong.
Dlaczego tak: Świetne efekty specjalne! Graficy włożyli naprawdę dużo pracy, aby wszystko wypadło maksymalnie naturalnie i muszę przyznać, że tak właśnie jest! Aktorsko również się udało: Tom Hiddleston, Samuel L. Jackson, Brie Larson, John C Reilly czy John Goodman! Fabuła wreszcie jest ciekawa, nie dostajemy klasycznej historii z finałem na wieżowcu i z kobietą w kosmatej łapie – z tamtej opowieści został tylko gigantyczny Kong. Widoki bywają piękne, flora i fauna ciekawa, och i najważniejsze – jest bardzo dużo przemocy! Może nie jest przesadnie krwawa, ale jest dość brutalnie – nie zabierajcie na seans dzieci!
Dlaczego nie: Przemoc przywodzi mi na myśl jakiegoś Predatora lub Czas Apokalipsy, nie każdemu musi się to podobać. Historia jest zupełnie nowa i nie każdemu jej efektowność może przypaść do gustu.. Gdzieniegdzie słyszałem głosy, że Hiddleston nie pasuje, ale mi tam nie przeszkadzał. Te główne potwory są brzydkie i aż dziwię się, że przeszły jakąś wewnętrzną akceptację.
Kiedy: Z całą pewnością hit tego tygodnia! Natychmiast biec do kina!
– Zło we mnie
O czym: Dwie uczennice i trochę trupów..
Dlaczego tak: Emma Roberts! Ta dziewczyna to prawdziwy talent, uwielbiam ją oglądać w filmach grozy. Produkcja jest też bardzo klimatyczna, miejscami niszowa, posklejana z różnych wspomnień bohaterek i motywów. Czasami nawet trochę straszy! Scenariuszowo jest fajnie napisana i zdecydowanie fajnie poprowadzona, spokojnie i z klasą.
Dlaczego nie: Niektórzy nie lubią horrorów, a Ci co lubią mogą mieć nadzieję na trochę więcej akcji czy ponadnaturalnych scen, niestety jest dość zwyczajnie, znaczy bez wielkich udziwnień, ot kilka trupów, ale żadnego UFO czy duchów tu nie ma. Wielokrotnie słyszałem, że dla ludzi produkcja jest nudna, chociaż dla mnie była odskocznią od tego całego wrzasku. No i najważniejsze: to film z 2015 roku, nie mam pojęcia dlaczego ktoś go wpuszcza do kin, chyba chodzi o popularność Emmy po chociażby Nerve czy Scream Queens – jeśli tak to bardzo słabo.
Kiedy: Jeśli lubicie smak wysublimowanej grozy to może Wam się spodobać, aczkolwiek wielbiciele akcji, duchów czy opętań nie mają tutaj czego szukać. Ogólnie to muszę uczciwie przyznać, że w filmie praktycznie nic się nie dzieje. Za to w fajnym stylu.