Opisywałem kilka postów niżej serialowe premiery jesieni – i myślałem że na tym koniec – bo prawdę mówiąc tak było i zamysł spełnił się w 100%. Natomiast nie wiedząc czemu niektóre seriale zaczynają się w środku roku, albo lecą tylko w wakacje.
Tak więc 17 listopada miał premierę serial „Almost Human” – przyznam że wpadłem na niego przypadkowo, a obejrzałem ponieważ zaciekawiła mnie jego fabuła: Niedaleka przyszłość. By skutecznie walczyć z przestępczością, każdemu policjantowi zostaje przydzielony nowy partner, android.
Okej, możecie pomyśleć że dostaniecie jakąś tanią historię sci-fi w sterylnej rzeczywistości jakiegoś wydumanego roku 100 lat do przodu – ale nie możecie być bardziej w błędzie.
Główny bohater (lewy na plakacie) jest wyprutym z uczuć draniem – w dodatku z cyber-nogą. Kiedy trzeba to wrzuci granat, nic mu się nie podoba i czuje w powietrzu spisek. Jego partner (z prawej) – jest androidem z dawno wycofanej serii. Dzisiaj pomagają zimne i identyczne klony, a ten uroczy czarnoskóry pan ma wolną wolę. Przepychanki słowne są tutaj więc na porządku dziennym, bo robot nie bardzo lubi jak się go uprzedmiotawia i porównuje z „pustką” nowszych wersji.
Jeśli chodzi o świat który oglądamy – bajka. Widać że serial robił J.J.Abrams i że kilka dolarów zostało tu dobrze wydanych. Rzeczywistość którą tu widzimy jest pięknie pomyślana – technologia łączy się z ludzką biedotą, samochody są wymuskane, niektóre lewitują, niektóre nie. Ludzie strzelają do siebie laserami i elektrycznością, wybuchy są całkiem nieźle zrealizowane i czuć ich moc. Charakteryzacje i uniformy też dają radę. Bywa szaro, ale wiadomo jak to jest. O to w tym chodzi.
Fabuła jest szybka, wartka – scenarzyści się nie pierdolą. Ludzie tracą kończyny, androidy wpadają pod samochody, główny jest wiecznie wściekły. Niestety przebija mu się we wspomnieniach była dziewczyna – więc trzeba mieć nadzieję że nie spieprzy to za bardzo fabuły i że miłości nie dostaniemy tu prawie wcale. Serial ma 40 kilka minut na odcinek, wydaje się mieć ciągłą fabułę, ale z jakimś problemem kryminalnym na epizod. Dla mnie kompletne zaskoczenie jeśli chodzi o nowy format – nie spodziewałem się że coś tak fajnego się pojawi jeszcze w tym roku.
Warto zerknąć i mieć nadzieje że poziom się utrzyma.
Breaking Bad zacząłem jakiś czas temu, oglądam 🙂 nie jest źle
Kadry wyglądają obiecująco. Może jakbym miała więcej czasu to bym się skusiła… Koledzy nalegają na oglądanie Breaking bad..