Skip to main content

Historia mojej miłości do audiobooków jest trochę skomplikowana – na jednej z platform do zamawiania jedzenia okazało się, że każde zamówienie generuje punkty, które wymienić można np. na prenumeraty, zniżki czy… 60 dni dostępu do audiobooków w Bookbeat. Ponieważ dwa miesiące za darmo to uczciwa cena, a przypadkowo mają tam wszystkie części Harrego Pottera – zostałem na dłużej. Przygody młodego czarodzieja faktycznie wciągnęły mnie bez umiaru (a może to głos Piotra Fronczewskiego?), ale zacząłem szukać czegoś poważniejszego, czegoś co da mi jakąkolwiek realną wiedzę, albo wpłynie na moje poglądy. Stanęło na książki medyczne, które o dziwo wchodzą jak złoto.

  • Zawsze na służbie

Ratownik. Nie jestem bogiem to trochę niestandardowa książka medyczna, skupiająca sie na wspomnieniach ratownika medycznego, czyli osoby błędnie mylonej z lekarzem, a czasami nawet z pielęgniarką. To opowieść przez trudne początki, bolesne dyżury, typowe dla tej „branży” zabawki erotyczne zakleszczone w różnych otworach ciała. Jest też sporo śmierci, trudnych rozmów, strachu i ciekawych sytuacji lub spostrzeżeń powiązanych z epidemią Covid 19.

  • Książka, czyli jak się czyta

Książka napisana jest lekko, przeprowadzona w formie wywiadu rzeki. Ścierają się w niej dwie osobowości – ratownika, trochę podirytowanego  niektórymi pytaniami, człowieka który zjadł zęby na pomaganiu ludziom, ale też na tym jak niewdzięczny jest ratowany świat. Osoby, która przeżyła niedocenienie, wykorzystywanie przez innych lekarzy, a także ataki słowne czy fizyczne spowodowane pracą w trudnych warunkach, stresie i przy pensji na tyle niskiej, że właściwie wstyd przyznać się przed znajomymi. Jarosław Sowizdraniuk opowiada o tym lekko, ale nie bez prywatnej złości, radości czy romantyzowania swojego zawodu. Mimo to czyta się go/słucha z radością. Po drugiej stronie mamy Justynę Dżbik-Kluge, która pytania zadaje z wyraźnym zaciekawieniem, lekką szarmancją, ale także pewnym rodzajem zdziwienia i niewiedzy. Dla mnie to idealna mieszanka, bo sam wywiad wychodzi przez to naturalnie i widać, że często zbacza z wcześniej przygotowanych torów. To dobrze, bo gdzie w mojej głowie rodziło się pytanie z cyklu „ale co dalej” „ale jak to” – padało chwilę później z ust autorki. Bardzo szanuję taką chemię, ale co się dziwić – pisanie tej książki trwało bodajże dwa lata.

  • Ludzie nas nienawidzą, ale dalej robimy swoje

Sama fabuła, jeśli możemy ją tak nazwać – to zbiór luźno powiązanych anegot czy przygód wymieszanych z mocną dawką teorii. Dowiadujemy się więc kim jest ratownik medyczny, jak wygląda praca w pogotowiu, co inni sądzą o dyspozytorach, nowych w zawodzie lub pracy szpitala. Kwestie czysto techniczne sa ciekawe, pozwalają zajrzeć za kotarę, trochę lepiej poznać specyfikę pracy, godzin, wypłat czy braków, które codziennie spotkają ratowników (np. w sprzęcie, nawet w ubraniach). Druga część to już czysto ludzkie historie, opinie o pacjentach, ciekawe przypadki, ale też studium mocnego hejtu, który towarzyszy tej pracy każdego dnia. Hejtu nie tylko publicznego, ale także we własnym środowisku medycznym, gdzie ratownicy traktowani są bardziej jako zło konieczne niż szanowany zawód. Wątki przez które przechodzimy są pełne, satysfakcjonujące i napisane raz z werwą, a drugi raz bardzo dobrze widoczną starannością. Trochę ciekawi mnie układ tekstu w samej książce, ale z powodu dorwania audiobooka niestety go nie widziałem. Ciekawi, ponieważ nie tak dawno czytałem też książke Kamila Dziubki o PiS i bardzo często czytało się rozmowy, które wydawały się wyrwane z kontekstu. Natomiast tutaj szczerze wierzę, że na pewno czyta się równie łatwo co czyta. W razie czego zostawcie info w komentarzu 🙂

  • Książka, czyli jak się słucha

Maciej Motylski, który czyta „Ratownik. Nie jestem bogiem” ma idealny głos do przejmujących reportaży tego typu. Słychać w nim zaangażowanie, nienaganną dykcję. Przyznam szczerze, że przez większość czasu mógłbym przysiąc, że to on jest autorem/ratownikiem, ponieważ towarzyszące pracy ratowników medycznych emocje – udzielały się i jemu i mi. I mam nadzieję także Wam. W swoim życiu słyszałem już różnych lektorów, Pan Maciej był jednym z lepszych. Szczerze polecam czytane przez niego książki.

  • Podsumowań czas

Ratownik. Nie jestem bogiem – to przejmujący reportaż noszący znamiona pamiętnika. To wywiad, którego potrzebowałem, który sam chciałbym przeprowadzić w przyszłości. To lektura obowiązkowa dla wszystkich tych, których interesuje współczesna medycyna, ale przede wszystkim tym, którzy chcieliby spróbować sił w zawodzie. Gdyż chociaż piękny i społecznie potrzebny, to właśnie „zawód” jest tu często słowem kluczem. Świetny wywiad, rewelacyjny lektor. Polecam całym sercem, w pięciogwiazdkowej skali oceniam jako 5/5 – i to nie tylko dla fanatyków, po prostu takie treści o prostej narracji i ciekawych anegdotkach słucha się najłatwiej. Wierzę też, że i czyta!

Książka Ratownik. Nie jestem bogiem dostępna jest tak w formie papierowej jak i audiobooka. W tym momencie dostaniecie ją w cenie ok. 30zł za papier, albo w ramach abonamentu na Waszej ulubionej platformie z ebookami oraz książkami audio.

W serwisie YouTube znajdziecie aż godzinną zajawkę audiobooka, więc sprawdzajcie sami!

 

 

[to nie jest reklama Bookbeat/Publio, to niezależna recenzja – autor]
Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: