Właśnie rozpoczynają się wakacje, czas szczęścia i wypoczynku. Niektórzy z nas co prawda nie mogą sobie pozwolić na większe wyjazdy czy kilkudniowe imprezy, ale chyba każdy chociaż raz wyląduje na jakiejś działce, plaży czy rowerze wodnym. Bo w sumie dlaczego nie, przecież słońce na niebie uśmiecha się tylko do nas, a jednorazowe grille są dostępne w prawie każdym większym sklepie. Dla pewnych osób, szczególnie dla mnie, wypoczynek równa się słuchaniem muzyki. Oczywiście nie jestem z ludzi, którzy przeszkadzają innym, w dodatku lubię typ „muzyki tła” – czyli rozmaite utwory na chillout lub jakieś bardziej klasyczne aranżacje starych hitów. Całe życie szukałem głośniczka, który jest wytrzymały, dobrej jakości i idealnie przenośny. Dzięki firmie Prestigio wpadł w moje ręce głośnik stereo PBSP1 na Bluetooth z NFC. Co oznaczają te tajemnicze słowa? Za chwilę wyjaśnię, głośniczek w rękach miało aż 11 osób i każda testowała go na swój sposób. Więc lepiej się chyba nie da!
Głośnik PBSP1 to mały i świetnie zaprojektowany gadżet, który sprosta naprawdę każdemu wyzwaniu. Pierwsze co rzuca się w oczy to jego nowoczesny wygląd. Praktycznie 100% osób uznało go za przepiękny i świetnie wykonany. Kilka osób jego dizajn uznało za „kosmiczny” bo tak też wygląda. Chociaż jest wielkości zaciśniętej pięści (tej męskiej), zawiera w sobie wszystko co tylko potrzebne, aby w każdych warunkach – domowych, ogrodowych, wakacyjnych – poradzić sobie dosłownie śpiewająco. Warto zwrócić jednak uwagę, ze jest cięższy niż wygląda, ale nie na tyle, aby to był jakiś problem. W końcu zawiera w środku sporo dobrych podzespołów.
Tryby pracy tego małego cuda są dwa. Pierwszym jest zastosowanie gniazda AUX czyli podłączenie kabla, o dwóch końcówkach mini-jack, czyli takiego, zawierającego z każdej strony wtyk, który mają słuchawki. Dzięki temu jesteśmy w stanie podłączyć dosłownie każdy sprzęt zawierający gniazdo słuchawkowe. Telefon komórkowy, odtwarzacz mp3, odtwarzacz mp4, radio, tablety – słowem wszystko, co nadaje się do odtwarzania muzyki. Warto zaznaczyć, ze taki kabel dołączony jest do zestawu, więc jeśli nasze urządzenia są mniej smartfonowe – również sobie poradzą.
Drugi tryb pracy to Bluetooth z możliwością parowania przez NFC. Smartfony, tablety czy laptopy zawierają w sobie zwykle nadajniki „niebieskiej” technologii, która pozwala przesyłać dane czy multimedia na odległość około 10m. Sposób łączenia takich sprzętów jest prosty, w naszym urządzeniu wchodzimy w tryb Bluetooth i naciskamy „wyszukaj”. Jeśli nasz głośnik jest aktywny, pokaże się na liście. Jednym kliknięciem na jego nazwę połączymy go z naszym sprzętem, co zasygnalizuje specjalny sygnał dźwiękowy. Od tego momentu muzyka którą włączymy wydobywa się z tego małego drania, a pierwsze zakłócenia pojawiają się dopiero, gdy oddalimy się na odległość właśnie 10 metrów (oczywiście jest to też zależne od przeszkód po drodze). Wspomniane NFC to Near Field Communication czyli krótkozasięgowy, wysokoczęstotliwościowy, radiowy standard komunikacji pozwalający na bezprzewodową wymianę danych na odległość do 20 centymetrów (Wikipedia). Uproszczając, to taka technologia jak te w kartach miejskich czy płatniczych. Jeśli Wasz telefon obsługuje „płatności zbliżeniowe” to łączenie z PBSP1 odbędzie się jedynie przez dotknięcie się urządzeń. Łatwe? Bajecznie.
Nie włączałem stopera, ale ten poręczny sprzęt tak na oko wytrzymuje spokojnie około 6h. Tak przynajmniej podaje producent, ja czasami mam wrażenie, że nawet trochę dłużej. Zależy to oczywiście od głośności którą używamy, wiadomo, że im ciszej tym zawsze wytrzyma te kilka minut więcej. Ale nie sugerujcie się przymusem oszczędzania energii ani trochę, po pierwsze sprzęt ładuje się ekstremalnie szybko – na moje oko w niecałe 2h. Po drugie skoro się ładuje, to oznacza, że można go podłączyć do normalnego kontaktu – i spokojnie daje sobie radę z odtwarzaniem podczas ładowania. A co jeśli nie ma u Was pod ręką kontaktu? To również sprawdziłem. Powerbanki, które posiadam w swojej kolekcji bezproblemowo poradziły sbie z ładowaniem głośnika. Mocna bateria, zasilanie z kontaktu, działające ze sprzętem przenośne baterie? Możliwości są nieograniczone.
Podczas testów zdziwieni byliśmy samą jakością dźwięku. PBSP1 jest kulą, ale ma w sobie aż 3 głośniki. Z dwóch stron posiada częstotliwość 150 Hz-18 kHz, trzeciej nie znam, bo nie jest głośnikiem samym w sobie. Jak to możliwe? Otóż ta część na której stoi sprzęt również wydaje dźwięk, ale służy raczej do basów. A te są naprawdę znakomite, wystarczy tylko powiedzieć, że naprawdę drżał mi stół – co nie zdarza się często na tego typu sprzęcie. Zdecydowana większość utworów, które dzieki niemu przesłuchaliśmy, brzmiała zdecydowanie tak jak powinna. Warto też wspomnieć, że nasza „kula” oprócz wyrzucania z siebie dźwięków, jest w stanie także je przyjmować. Jak? Sprzęt posiada wbudowany mikrofon, dzięki któremu możemy prowadzić rozmowy telefoniczne, albo te poprzez Skype. Sprawdziłem i tę funkcję, jest wygodna, aczkolwiek uważam to tylko za dodatek, z którego sam nie będę korzystał.
Głośnik posiada więc wtyczkę słuchawkową, mikrofon i wejście na zasilanie. To nie wszystko, bo oferuje też pogłaśnianie czy przełączanie piosenek za pomocą szeregu przycisków. Działa to niestety tylko w trybie Bluetooth, ale jest to o tyle zrozumiane, że jeśli łączymy go z otwarzaczem za pomocą kabla, to zmienić piosenki możemy właśnie za pomocą urządzenia przechowującego muzykę – które przecież leży blisko, na długość kabla.
Minusy? Minimalne. Okej, jest to dość tani i mały sprzęt, więc nie sposób go porównać z przenośnym głośnikiem wielkości np. akumulatora samochodowego. Ale mieści się do torebki, bateria działa całkiem nieźle, dźwięk nie rani uszu. Podczas trzech dni testów sporo osób łączyło się z nim z różnych urządzeń i zwykle szło to bardzo gładko, legalne Androidy oraz iOSy łączyły się w kilka sekund. Co do tak zwanych custom romów Androida, to pojawiły się problemy, ale wynikało to z tego, że CyanogenMod zawiera swoje własne błędy i jednym z nich są właśnie te z Bluetooth. Poradziliśmy sobie kablem. Brakuje tylko możliwości sprawdzenia ile baterii zostało, co prawda przed wyładowaniem maszynka piszczy, ale jednak trzeba pamiętać ile się go używało, lub po prostu zawsze mieć w naładowanym pogotowiu – bo wskaźnika po prostu nie ma. A szkoda.
Czy polecam? Sądzę, że tak, ponieważ Prestigio dostarczyło mi niesamowity produkt, który spełnił moje wszystkie wymagania. Ludzie byli zachwyceni, muzyka całkiem głośna i czysta. Jeśli szukacie produktu doskonale wakacyjnego, taki głośniczek poradzi sobie z Waszymi szalonymi pomysłami. Dostępny również w kolorze czarnym, ale srebrny jest zdecydowanie ładniejszy.
Głośnik oraz listę sklepów w którym możecie go nabyć znajdziecie tutaj. Jego cena waha się w okolicy 100zł. Ja ze swojej strony naprawdę polecam. Przedstawiam też unboxing jeśli zdjęcia to za mało.
Mały, śliczny, użyteczny. Praktyczny w użytkowaniu, dźwięk też świetny jak na takiej wielkości sprzęt.
Muszę sobie podobny sprawić 🙂
Zdecydowanie przyda się na wakacyjne grille, z chęcią rozważe zakup 😉
trochę mi się skojarzyło ze złotym zniczem z HP, tylko w tym przypadku bardziej srebrnym :d