Witajcie! Mam nadzieję, że miniony weekend spędziliście na świeżym powietrzu – w końcu dostaliśmy wersję demo wiosny 🙂 Pochwalę się, że udało mi się nawet pojeździć na rowerze! Niestety powróciły niskie temperatury, deszcze i ogólna szarość. Rozświetlić ją może tylko wizyta w kinie! Dlatego bardzo serdecznie zapraszam do dzisiejszego posta! Na początek Maria Skłodowska-Curie czyli opowieść o naszej najsłynniejszej noblistce, a już chwilę później długo oczekiwany i bardzo mocno promowany Logan czyli ostatni film z Hugh Jackman’em w roli Wolverine’a – pod nim zamieszczam też nagrane kilka minut po seansie wideo, takie wiecie, od razu po wyjściu z sali kinowej. Niestety pierwsza próba nagrania (a szło cudnie) zakończyła się awarią mojego sprzętu, tak więc nagrywaliśmy telefonem Marka – przez co musieliśmy zacząć od początku i materiał nie do końca spełnia moje oczekiwania. Post powstał oczywiście z okazji taniej środy w Cinema City. Ogólnie polecam też sprawdzić film T2. Trainspotting, niestety opinie o nim są raczej kiepskie, ale musimy pamiętać, że to sequel jednego z najznakomitszych filmów w historii kina. Jeśli chcecie porozmawiać o filmach lub być na bieżąco z newsami o nich, serdecznie zapraszam na moje kanały społecznościowe tutaj jest konto na Twitterze, a tutaj mój Fanpage. Jestem też na Patronite, dzięki czemu możesz zostać patronem bloga, uzyskać dostęp do specjalnie przygotowanych recenzji lub zamieścić u mnie baner!
– Maria Skłodowska-Curie
O czym: Historia najsłynniejszej Polskiej chemiczki w okresie pomiędzy pierwszą a drugą nagrodą nobla.
Dlaczego tak: Karolina Gruszka jest naprawdę bardzo podobna do odgrywanej postaci! Aktorzy całkiem nieźle mówią po Francusku. Fajnie, że promujemy takie wielkie postacie jak Skłodowska!
Dlaczego nie: Film jest nudny i nawet wygląda nudno – dziwne filtry rodem z taniej telenoweli, nieangażująca ścieżka dźwiękowa, drewniane aktorstwo drugoplanowe. O ile znakomita część Polskiej obsady całkiem nieźle mówi po Francusku, to niestety większość z nich pojawia się raptem na kilka minut. W dodatku niektórych z Was może przerazić to, że film jest z napisami, bo praktycznie nie mówią w nim po Polsku. Ogólnie reżyseria leży, fabuła jest pełna dziur i nonsensów, nic do końca nie wiadomo, nic nie jest jasne, całość to jakiś wyrywek jej życia, w dodatku próbujący przekonać widza, iż Skłodowska była jedną wielką beksą, która ani trochę nie wierzyła w siebie, za to była pewna, że jest tylko cieniem swojego męża – nawet jeśli to prawda, to trzeba przyznać jedno – marny to pomysł na prowadzenie filmu czy w ogóle opowiadanie o tak ważnej postaci.
Kiedy: Moim zdaniem to nie warto tego oglądać, no bo po co. Lepiej poszukać jakichś telewizyjnych dokumentów, ewentualnie pójść do pobliskiej biblioteki i zapytać miłej Pani o jakąś biografię.
– Logan: Wolverine
O czym: Logan stopniowo traci swoją moc, pewnego dnia spotyka małą dziewczynkę, której zdolności są łudząco podobne do jego własnych.
Dlaczego tak: Ponieważ to ostatni film w którym Hugh Jackman wciela się w tą ikoniczną postać! Zresztą on oraz Patrick Stewart wypadli naprawdę wyjątkowo, klimatycznie i wzruszająco! Logana warto sprawdzić również dlatego, ponieważ przez większą część filmu to naprawdę przyzwoicie skrojony dramat! Warto też podkreślić, że film zyskał najwyższą kategorię wiekową, a było to możliwe za sprawą naprawdę potężnej dawki przemocy – tak własnie powinno być od pierwszej części przygód tego niezwykłego mutanta! Logan nie jest zbyt mocno połączony ani z poprzednimi Wolverine’ami, ani z X-Men’ami, tak więc, o ile chociaż w minimalnym stopniu orientujecie się kim jest główny bohater – to już jest dobrze i nie musicie wiedzieć nic więcej, a mimo to nadal możecie czerpać przyjemność z seansu!
Dlaczego nie: Moim zdaniem druga połowa filmu częściowo siada, i delikatnie toczy się w dół, aż do niezbyt sensownego finału. To całkiem spory problem, ponieważ początek jest naprawdę dramatyczny, klimatyczny i brudny – wolałbym, aby taka stylistyka została zachowana do końca. Wiele osób uważa jednak, że konstrukcja Logana jest dobra, niestety jak to napisałem w pełnej recenzji – jakby zabrać głównemu bohaterowi pazury, a dać pistolet, a na to wszystko zamienić Jackmana na chociazby Mela Gibsona – dostaliśmy scenariuszowo film jakich tysiące. Jeśli liczycie na kolejną część „X-Men’ów” to absolutnie się przeliczycie – to nie jest ten klimat. Mini spoiler: nie ma sceny po napisach.
Kiedy: Bezsprzecznie najlepszy film tego tygodnia, aczkolwiek w moim odczuciu niepozbawiony wad. Jeśli kochacie Wolverine’a to łykniecie go jak młode pelikany, natomiast jeśli na komiksach się nie znacie, albo ekscytujecie się wyłącznie kolorowym światem Avengers – może być różnie.