Skip to main content

Dzisiejsze „Aktualnie w kinie” to dwa filmy diametralnie różne, ale i tak wiem, że w tym tygodniu wybierzecie tylko jeden z nich. I już nawet nie chodzi o to, że Strażnicy Galaktyki są międzynarodowym hitem, ale o to, że Szatan kazał tańczyć jest kaszaną i badziewiem. Tak czy siak warto powiedzieć zgodnie z tradycją o czym są: Strażnicy to oczywiście opowieść ze stajni Marvela o dzielnej grupie niezwykłych indywidualności, którzy zgodnie z tytułem strzegą swojej galaktyki przed licznymi niebezpieczeństwami, natomiast Szatan to opowieść o ćpaniu i bzykaniu od autorki Galerianek i Bejbi Blues. Post powstał z okazji taniej środy w Cinema City, a jeśli chcecie pogadać o filmach dodajcie mnie do obserwowanych na Facebooku oraz Twitterze. Polecam szczególnie obserwować Facebooka, ponieważ dziś wieczorem lub jutro rano pojawi się na nim konkurs – do wygrania będą podwójne zaproszenia na przedpremierowy pokaz filmu Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski + spotkanie z piosenkarką Margaret.

– Strażnicy Galaktyki 2

O czym: Drużyna kosmicznych zabijaków kolejny raz musi uratować całą galaktykę.

Dlaczego tak: Bo to druga część jednego z największych hitów Marvela! Bo jest porównywalna jakościowo do części pierwszej! Bo to jeden z najzabawniejszych filmów w historii ekranizacji komiksów! Bo efekty specjalne są jak zwykle niesamowicie widowiskowe! W prostych słowach to jeden z najlepszych, najbardziej przemyślanych i najbardziej barwnych filmów w całym tym superbohaterskim uniwersum! Bo Drax dostał więcej charakteru i jest jedną z ciekawszych postaci, a mały Groot jest mega słodki i uroczy! No i w końcu poznajemy kilka ciekawych postaci dodatkowych czy nawet całych ras. No i David Hasselhoff w bonusie – musicie to zobaczyć! (nie, to nie spoiler, spokojnie).

Dlaczego nie: Muzyka trochę gorsza niż w jedynce. Bo tak naprawdę fabuła jest trochę zbyt prosta, jak na ekranizację komiksu. Główny zły i „ostatnia walka” to powielenie miliarda innych filmów i tysięcy innych zakończeń. No i jak dotąd Strażnicy Galaktyki niezbyt mocno łączą się z innymi „Marvelami”

Kiedy: Natychmiast! To obowiązkowy seans dla fanów komiksów, fanów „jedynki” oraz wszystkich tych, którzy kochają kosmiczne filmy przygodowe! Wystawiam znak jakości Niekulturalnego!

– Szatan kazał tańczyć

O czym: Zbiór iluśtam losowych scen, które w zamyśle pokazują charakter i losy bohaterki. Coś takiego.

Dlaczego tak: Nie wiem, dla cycków, cipek i fiutów. Jedna scena (ze Skype’m) jest urzekająca.

Dlaczego nie: Bo kino to nie miejsce na oglądania porno, tym bardziej słabego i z brzydkimi aktorami. Bo ekran jest skurczony na wzór pionowych nagrań z telefonów komórkowych. Bo losowość scen tylko żenuje, brak w niej obiecanego artyzmu. Bo scenariusz opowiada o ćpaniu, ruchaniu i byciu debilem. Bo znani aktorzy pojawiają się w filmie na jakieś 4 minuty każdy. Bo opowieść jest nierealistyczna, wyssana z palca, na siłę. Bo Szatan kazał tańczyć po prostu obraża inteligencję przeciętnego widza. Nie mam nawet siły wymyślać więcej minusów, bo minusem jest tutaj praktycznie wszystko. Po prostu zapraszam do pełnej recenzji, którą napisałem kilka dni temu. Znajdziecie ją o tutaj.

Kiedy: Po chemicznej kastracji. Wtedy wszystko jest Ci obojętne.

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

One Comment

Zostaw komentarz: