Jak ten czas szybko leci! Dzień dobry, witajcie w kolejnym odcinku niekończącej się serii kinowej: „Aktualnie w kinie”! Tym razem w sto osiemdziesiątym dziewiątym odcinku zajmiemy się filmem „Deadpool 2” czyli kolejnej przygodzie nieśmiertelnego i nieustraszonego najemnika, którego nie sposób zranić (no chyba, że zbyt celną ripostą). Post jak co tydzień powstał z okazji taniej środy w Cinema City i ja ze swojej strony serdecznie zapraszam właśnie do tej sieci kin! Tylko czy warto? Na to pytanie odpowiemy sobie już za chwilkę, już za momencik – najpierw jednak polubcie mój fanpage (klik), a potem jeśli macie ochotę Twitter (klik) oraz Instagram (klik). A teraz nie przedłużając lecimy do mitycznej krainy Marvela!
– Deadpool 2
O czym: Deadpool wyrusza na kolejną misję niemożliwą – tym razem altruistycznie postanawia uratować duszę młodego i wściekłego na świat mutanta władającego niszczycielską mocą ognia.
Dlaczego tak: Bo to Deadpool! Niesamowita „życiowa” rola Ryana Reynoldsa! Jest lepiej niż w jedynce, śmieszniej, mocniej i mniej nudno. Odniesienia popkulturowe są świetne, świeże i powodują natychmiastowego banana na twarzy. Sceny walk są bardziej wyraziste, bo film wreszcie dostał najwyższą kategorię wiekową, choreografia została mocniej zaakcentowana, a dodatkowo z każdej strony bryzga krew! Yay! Deadpool to świetne, zabawne kino akcji – i szkoda, że nie było takie od początku.Aktorzy drugoplanowi również są bardzo znośni, a mająca niewyobrażalne szczęście Domino zasługuje na swój własny film! Jest lepiej niż w jedynce, no i Josh Brolin jako Cable nie tylko prezentuje się świetnie, ale miło go zobaczyć na ekranie, bo to przecież on był Thanosem w Avengers! Zresztą trafia się do tego faktu małe nawiązanie 🙂
Dlaczego nie: Jak już wspomniałem przy recenzji pierwszej części – nie jestem fanem X-men’ów i z jakiegoś powodu irytuje mnie ich klimat. A Deadpool to w dużej mierze jego kalka. CGI nie jest najmocniejsze i taki Colossus nawet jak na gościa z metalu wyszedł totalnie sztywno i sztucznie. Generalnie fabuła stara się być maksymalnie luźna, ale mimo to nie ustrzegła się standardowych dialogów, wątków czy zbyt klasycznej budowy. Wymyśliłbym to lepiej.
Kiedy: Oczywiście w kinie 🙂 aczkolwiek wersja reżyserska dłuższa o 13 minut, która wyjdzie kiedyś na DVD brzmi nawet bardziej smakowicie. Decyzja należy do Was, bo Deadpool nie jest połączony z innymi filmami Marvela.