Kocham pisać, piszę od zawsze. Od jakiegoś czasu, staram się też poprawiać ludziom humor na rozmaite sposoby. Raz wychodzi mi to lepiej i spotyka się z burzą fantastycznych reakcji, a raz dużo gorzej i nikt mnie nie lubi. Nie będę opowiadał dokładnie co robię, bo magik swoich sztuczek nie objaśnia, ale na pewno niektórzy z Was moje akcje na sobie odczuli. Tym razem poprosiłem na Twitterze o dwa słowa „klucze”, z których skleciłem krótkie rymowanki. Nie mam w tym talentu, nie będę ukrywał – są lepsze i gorsze. Byłem ciekawy czy starczy mi weny, jak kreatywni są mieszkańcy internetu, oraz chciałem troszeczkę ich rozbawić. Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałem. Pierwszą rymowankę, ze słowem Osioł i Papuga – dedykuje Annie, która ciągle i ciągle motywuje mnie do dalszego pisania. Popaprana jest! Zapraszam, do aż 20, chyba dość zróżnicowanych, opowieści :).
Dla Ani od @poznajciexinga Papuga, Osioł
Gdzieś na wyspie, hen daleko!
Gdzieś za górą, gdzieś za rzeką!
Osioł siedział bardzo smutny!
Mało był on rezolutny
Podlatuje więc Papuga,
osła coś cierpliwie słucha
rady cenne mu podaje
super-osłem on zostaje!
Morał z tego bardzo ważny
niechaj każdy kto odważny
mądre rady niech przyjmuje!
Tak papuga rozkazuje!
@CamilaPolonia Meksyk, Hiszpania
Pewna Kamila, dziewczyna podróżnik
zawsze zobaczyć chciała ziemi równik.
Jeździła po świecie, Meksyk, Hiszpania
szukała, pytała, tu Szwecja, tu Dania.
Już poddać się chciała, już smutek na twarzy
Ach, jak bardzo jej się równik marzy
Gdzie szukać, co robić, z niewiedzą walczyła
Pewnego dnia nagle, szkolny atlas otworzyła
I zdziwienie wielkie, szczęście niepojęte
marzenie spełnione, szukanie zamknięte
od zawsze był w książce, pięknie wydanej
Nigdy nie widzieliście, jej tak uradowanej.
@Nerlen3 serwetki, fortepian
Pewien słoń na plaży, smutny był straszliwie
bo słuchu nie miał za grosz, tak właściwie
Zazdrościł każdemu, komu był on dany
Bo słoń ten kochał, stare fortepiany!
Grać chciał, próbował, nut uczył się nocą
Nie szło mu wcale, inne słonie chichocą
Aż w końcu ktoś mądry, ktoś piękny ponadto
Serwetki mu przyniósł, tak ładne jak ciasto!
Serwetki powiadasz, co one mi zrobią?
Pomogą Ci prędką z tą Twoją niedolą
I stała się rzecz dzika i śmiała!
Od dziś słonisko, serwetki sobie składa.
@dominkowalczyk kaszkiet, kapusta
Na polu kapusty, gdzieś za górami
stoi sobie chłopiec, lecz zalany łzami
Płacze i płacze, miny wciąż stroi
ale tak stojąc i płacząc, to w sumie nic nie robi.
Zbiegli się ludzie, w ciszy, we trwodze
co mogło stać się temu niebodze?
W końcu wyjąkał zdanie ciut straszne
Kaszkiet zgubiłem, bez niego nie zasnę
Ludzie są w szoku, jak o czapkę chodzi?
O to ten raban, tak się nie godzi!
Wtem, chłopiec radosny, wszyscy zdumieni
Się okazało, że miał ją w kieszeni.
@majacieslik mama, kafelki
Na tapczanie, w pokoju dużym
leży kafelek i wciąż się kurzy
Nikt go nie sprząta, omija właściwie
Chyba ja jeden tylko się dziwię
Co prawda tata, w łazience je wieszał
ale widocznie tak się pośpieszał,
że go zapomniał, na śmierć tu zostawił
przecież kafelkiem nie będę się bawił.
I przyszła mama, podniosła go czule
chwyciła oburącz jak złotonośną kurę
Do taty podeszła, dziwny ruch zrobiła
na jego łysej głowie, kafelek rozbiła.
@Klaxonka kisiel, stopa
Ewa kisiel lubi, najlepiej truskawkowy
tak kraczą pobliskie gołębie i wrony
Co dzień przylatują, nektar ten spijają
czym dziewczynę nieziemsko wkurzają
Ale ona sprytna, fajna ponad miarę
wyjść chciała z opresji, przecudownym planem
Kisiel zdjęła z okna, niech stygnie na ziemi
nikt go nie wypije, nikt planów jej nie zmieni!
Jest idea szczytna, sukces murowany
tylko własna stopa, wbiła jej się w plany
Nieuważnie idąc, gazetę czytając
Wkicała w ciepły roztwór, jak chociażby zając.
@KulturalnaPanna lenistwo, smutki
Gdy smutki atakują w wiosenny poranek
i nie pomaga Ci nawet herbaty pełny dzbanek,
najlepiej we dwoje wyskoczyć do lasu
nie trzeba do tego posiadać szałasu!
W lesie tym wielkim, pięknym, pachnącym
usiąść na kocu, jedwabnym, błyszczącym!
Siedzieć tak, patrzeć, wiśniówkę popijać
tak pięknie, wspaniale, bajecznie obijać
A gdy nadejdzie chwila właściwa
aby się tutaj troszkę przekimać
Śnij o czym chcesz, daleko i blisko
śnij o tym czym jest słodziutkie lenistwo.
@paprosio cieciorka, kombinerki
Świeża cieciorka, och co za pyszności!
Zdrowe to takie, brak chrząstek, brak kości
mięciutkie, fajniutkie, na obiad, śniadanie
och, jakim cieciorka jest dobrym daniem
Pomysł wspaniały, nią się posilić
tylko z jej puszką się trzeba wysilić
jakaś jest dziwna, opór stawia mocny
chyba tu młotek będzie pomocny
Młotkiem się nie da, są komplikacje
kombinerkami otworzyć kolacje!
I się udało, wszystko jak trzeba!
Tylko że kurczę, nie mamy chleba…
@kalmarowa kalmary, mole
Pewnej niedzieli mała Natalia
spostrzegła, że coś chudnie jej talia
Spodnie spadają, majtki są luźne
Od mamy wzięła jakąś jałmużnę
Do sklepu wbiegła, szybko, gwałtownie
drogi sprzedawco, spadają mi spodnie!
Co podać, nałożyć, wybór duży mamy!
Dawaj mi panie, świeżutkie kalmary!
Wsadziła je w plecak, i biegnie z uśmiechem
ale se podjem, ale to w dechę!
A w domu krzyk, złość, wylewa łez tonę!
torba jest pusta, wyżarły dziurę mole!
@Julievignon teatr, kukurydza
W teatrze obwoźnym epickie warunki
do picia zawsze najlepsze są trunki
do jedzenia zaś, niech to nie zawstydza
cudowna i świeża, złota kukurydza!
I jedzą ją wszyscy, bo jeść ją wypada
uważać więc trzeba, na każdego sąsiada
bo z talerza, gdy nieuwagi nastąpi chwila
ta kukurydza natychmiast znika!
Lecz jeden aktor, coś jej nie lubi
nie zjada, nie wącha, dość pysznie się czubi
wtem, piorun, chaos, panika na sali
bo wszyscy jak jeden, sraczki dostali!
@Ka_Justyna szpinak, zasłonki
Zasłonki tak ładne, zasłonki tak piękne
gdzie kupić je, kiedy są potrzebne?
We sklepie! krzyczy kto może
ale te muszą być w szpinaku kolorze
Nikt jednak takich cudów u siebie nie ma
a nam tylko takich właśnie potrzeba!
Więc chodzi i pyta, nasza Justyna
Lecz każdy jej mówi, brak zasłon, ni ma
Ze łzami więc stoi, i giba się i beczy
i głośniej i szybciej, już jak żaba skrzeczy
Liczysz na morał, na finał szczęśliwy?
Szczęścia nie będzie, bo wpadła w pokrzywy.
@Adrianchudek ruda dziewczyna, krew
Był sobie kiedyś reżyser młody,
horrory kręcił on pierwszej wody
lecz problem jeden, pojawił się wielki
skąd wziąć krwi trochę do mrocznej scenki?
Sprawdził bazary, szkoły, cmentarze
jeszcze się pewnie zaraz okaże
że krwi nie będzie, o boże wielki
jednak się rozległ dźwięk cichuteńki
Ruda dziewczyna telefonuje,
szatański układ mu proponuje
farbę z włosów do dzbanka wyciśnie
i krwawy trup na drzewie zawiśnie!
@psycholog_pisze wibrator, trup
Raz pewna psycholog z Twittera
wibrator musiała mieć tu i teraz!
Ale świńskie myśli, niech wam będą obce!
To przecież na prezent, nie zabawy nocne!
Od aukcji do aukcji szarmancko skakała
już prawie kupować ten wibrator miała
gdy pomysł wspaniały jej wszedł do głowy
bardzo oryginalny, całkiem odlotowy!
Trup ciepły jeszcze, taki w dobrym stanie
w szpitalnej kostnicy, dzisiaj był o panie!
Zakradła się cicho, chcąc wykroić narząd
Ale ją przyłapał, cały budynku zarząd!
@Orlowskii fortepian, cisza
Gdy już nawet księżyc się do snu układa
Piękny nasz bohater przez salon się skrada
Fortepian bardzo piękny go interesuje
chyba w środku nocy, se pohałasuje!
Siada przed nim radośnie, z bananem na twarzy
Wielki koncert Chopina, zagrać mu się marzy
Chociaż w domu cisza, a za oknem pustki
Jak zaraz nie zagra, dostanie bólu trzustki!
Palce na klawiszach, w głowie nuty znane
grać zaczyna, no pozamiatane!
Nagle but znienacka, leci w jego stronę
W uniesieniu wielkim on obudził… zonę.
@MagazynHisteria histeria, wikary
Pewien ksiądz, gdzieś za miastem
dzień uprzyjemniał sobie ciastem
Rankiem się modlił, w nocy tworzył
ciasta piękne, o mój boże!
Do lodówki je wpakował,
bardzo nim się opiekował
Jednak ciasto nagle znikło
Księdza jakby dunder świsnął
Jest histeria, płacze, krzyki
Księdza to już nic nie zdziwi
Bo Wikary zza ambony
Zjada ciasto jak szalony
Księdza to już nic nie zdziwi
Bo Wikary zza ambony
Zjada ciasto jak szalony
@JullietteKai kajnica, twitteroid
Pewna Julia, ba, Kajnica!
Nie lubiła swego życia
Więc codziennie, po rowerze
Dzień spędzała na Twitterze!
Kochała internet, kochała gazety
Twitteroid aż wydała, o kurcze, o rety!
Żarty, żarciki, cięte komentarze!
Jak myślę teraz, o kolejnym numerze marzę!
Ciekawostki, radości, Zbyszek usuń konto
sesje rozebrane, jeden był w homonto!
Wydawała, wydawała, głowę dla tego straciła!
Ale mocne hajsy, na tym zarobiła
@mat_michalowicz gżegżółka i albinos
Pewien albinos, smutny niebywale
przyjaciół nie miał prawie wcale
bo biały był strasznie, niczym duch, upiór
nie pomógł mu nawet specyficzny ubiór
Więc z samotności, razu pewnego
poszedł przypadkiem, do zoologicznego
Rozglądał się bacznie, za przyjacielem
Aż ptaszek został jego głównym celem
To mała gżegżółka, również albinos
sprzedawca szybko ptaka mu przyniósł
odtąd szczęśliwi, razem, we dwoje
nawet poznali śliczne dziewoje
@baanshee czekolada, kabanosy
Nocą, gdy głód zagląda w oczy
Baanshee do swojej lodówki kroczy
zjeść coś wypada, choć późna godzina
lecz nie została już żadna wędlina..
Są kabanosy, jest czekolada
ale w kanapkę to się nie składa
jest kocia karma, mleko w kartonie
To chyba nocnej wycieczki koniec
Wtem nagle, z ukrycia, wychodzi karaluch
Gryzie boleśnie Patrycję w paluch
Morał z tego jest powszechnie znany
Zajadasz się nocą, będziesz ukarany!
@yenneferr schabowy, młotek
Dziś niedziela, święto wielkie!
Mama piecze pieczeń pewnie!
A nie jednak, dziś schabowy
to już problem achillesowy…
Gdyż jak wybić mięso świńskie?
To już mnie jest oczywiste.
W domu przecież nie ma tłuczka
Ależ czeka mnie nauczka
Młotkiem bije więc mięsiwo,
mama na mnie patrzy krzywo
sam już z siebie w myślach szydzę…
Lepiej zamówimy pizzę…
@cietyjezyk brony, akordeon
Gdzieś w piwnicy, tam u dziadka
leży sobie wielka siatka
a w niej stary akordeon,
skryty niczym kameleon!
Obok siatki wielkie brony
obok nich rachunek słony
Za wycieczkę gdzieś nad morze
co za dziadek, no o boże!
Tak przeglądam jego rzeczy
Widzę przedmiot dość człowieczy
Lecz analna to nakładka…
Nie rozumiem swego dziadka…