Wielkie inicjatywy powstają w ciszy. Nie muszą krzyczeć w świat, że istnieją, ponieważ bronią się swoją jakością, smakiem, doskonałością. Art-House należy właśnie do takich rzeczy. To autorski projekt kulturalny Romy Gąsiorowskiej i jej męża Michała Żurawskiego. Znajdziecie tam warsztaty z takich dziedzin jak film, teatr fizyczny, pantomima, taniec i wiele wiele innych. O takich miejscach przynajmniej ja, nie mogę milczeć. Dlatego we współpracy z Łykiem Kultury – przyglądamy się temu tematowi i w tym mini cyklu sprawdzimy, jakie możliwości roztacza przed ludźmi ten przybytek.
1. Rozmawiam dziś z Michałem Żurawskim, aktorem filmowym i teatralnym. Witaj!
Witam
2. Chciałem dziś porozmawiać o aktorstwie, o tym jak dać z siebie wszystko, zadowolić widza, być lepszym. – masz może ulubioną rolę, na której można się wzorować?
Jak aktor chce zadowolić widza , albo dać z siebie wszystko , to lepiej żeby nie wychodził tego dnia z domu. Z góry jest to skazane na porażkę. Aktorstwo to jest taki zawód, w którym wiele zależy od tego, co niewidzialne, ulotne, niezmierzalne. To nie jest sport. To czy ktoś jest uważany za najlepszego, nie zawsze jest zależne od ocenianego. Poza tym ocen może być tyle ilu widzów, to bardzo subiektywne. I nic na to sie nie poradzi. Im szybciej aktor sie z tym
pogodzi, tym szybciej uzyska spokój, niezbędny do zdrowego funkcjonowania w tym zawodzie. Co do ulubionych ról, to mam setki ulubionych, ale ostatnio genialnie zagrał Michael Keaton w Birdmanie,
3. Grałeś w całkiem sporej liczbie produkcji od seriali, przez filmy kinowe po Teatr Telewizji. Wiadomo, że na każdej „platformie” gra się inaczej. Różnice są wielkie, trzeba wiedzieć inne rzeczy, znać inne tricki?
Znów sie powtórzę, ale jak aktor chce używać tricków , to lepiej żeby zapisał sie do cyrku. Oczywiście, ze są tacy kombinatorzy, którzy bawią sie w tricki i oszukiwanie widza na bezczela, ale to nie jest dla mnie ciekawe. Praca w teatrze i w filmie oczywiście różni się trochę od siebie, ale główna zasada jest ta sama. Trzeba być prawdziwym. Nie udawać!!! Poza tym film ma to do siebie, ze masz trochę mniejsza szanse na kreacje, bo w rezultacie to na stole montażowym będzie budowana postać. A w teatrze to aktor jest kreatorem postaci, właściwie w 100%. I do tego może każdego wieczora kombinować na rożne sposoby. W kinie ma tylko tyle szans , ile dubli.
4. Pytam o to, bo wiem, że razem z żoną, Romą Gąsiorowską, założyliście kiedyś szkołę aktorską. Taka inicjatywa jest potrzebna?
3 lata temu założyliśmy szkołę bo stwierdziliśmy ze po co mamy być skazani na ciągle czekanie na to czy zadzwoni telefon, czy nie. Zamiast tego możemy skutecznie działać wokół materii która nas kręci, i jeszcze do tego utrzymuje, a poza tym rozwija. Kadra składa się z utalentowanych ludzi sukcesu, wiec nikt nie zionie frustracja, tylko pracuje uczciwie z tymi ludźmi, którzy nam w pewien sposób zaufali.
A czy potrzebna jest taka inicjatywa? Jak dotąd okazuje się potrzebna. Mamy coraz większą ilość chętnych, opinie na temat szkoły z roku na rok są coraz lepsze. Aż boje się pomyśleć co będzie w przyszłym sezonie.
5. Wiem też, że przenosicie swoją szkołę i zaczynacie od nowa, coś nie do końca zagrało? Tym razem będzie lepiej?
W końcu mam nadzieje znaleźliśmy odpowiednie miejsce. Nie zaczynamy od nowa, bo przez te 3 sezony trwał nieustający proces. Ta Szkola z założenia miała być inna niż wszystkie pozostałe, a tego nie da się wymyślić od razu. Wiele razy zmienialiśmy miejsce z powodów finansowych, i organizacyjnych, ale nie powiedziałbym ze coś nie do
końca zagrało. Wszystko właśnie grało i gra jak należy. Ewolucja artystyczna trwa i działa na coraz wyższych obrotach. Teraz w Soho Factory znaleźliśmy idealne miejsce, Roma wymyśliła projekt Art-House zainspirowana tą przestrzenią i mam nadzieje dopiero teraz eksplodujemy.
6. Nie mogę się doczekać otwarcia Waszego projektu Art-House, gdy czytam informację prasową to aż świecą mi się oczy. Chcecie uczynić aktorstwo i sztukę przystępniejszą?
Może trochę bardziej zrozumianą. Żyjemy w kraju o bardzo specyficznej strukturze społeczno- ekonomicznej, 25 lat wolnego rynku , niby ludzie maja pieniądze, ale wciąż poddani są obsesji pracy, na rodzinę nie ma czasu, a co dopiero na sztukę. Wolne chwile spędzane są w trybie ekspresowo-komercyjnym, telewizja jest bogiem, wszystko poza tym staje się dodatkiem, czasem luksusem. Taki arthousowy projekt to oddech, znak, ze można na moment się zatrzymać mimo wszystko, pokochać siebie samego, dać sobie szanse, na niezwariowanie.
7. Gdybym zapisał się na jakiś kierunek zajęć, co dzięki temu osiągnę, na co mogę mieć szansę w przyszłości?
Po pierwsze masz szanse na to żeby na moment zając się sobą, to w pierwszym kroku, w drugim masz szanse na zrozumienie ze sztuka to nic strasznego, i zarezerwowanego dla wybrańców. Geniusz Mozarta nie byłby widoczny, gdyby jego ojciec nie zmuszał go od maleńkości do nauki nutek i wszystkich podstaw z dziedziny muzyki. Każdy z nas ma jakiś talent, tylko nie każdy ma odwagę, lub sile żeby go zauważyć. Sztuka jest taka przestrzenią, która pozwala inaczej patrzeć na siebie i świat. Działa jak terapia, o ile podejdzie się do niej z respektem i pokora. Mam nadzieje ze w naszym projekcie to zadziała.
8. Macie małe dzieci, miały jakiś wpływ na budowanie koncepcji szkoły? Obserwujecie w nich potrzebę kulturalnego rozwoju?
Na pewno. Przede wszystkim pojawienie się dzieci zmienia wszystko, cały
wewnętrzny świat, myślenie, priorytety, itd itd. Ze względu na środowisko w którym się wychowują, jest to dla nich coś naturalnego, mam nadzieje będą miały taką potrzebę same z siebie.
9. A no właśnie, wiem, że Art-House będzie miejscem naprawdę dla każdego, w tym też dla dzieci trudnych, niepełnosprawnych, ogólnie problematycznych. Kadra sobie poradzi, czy budynek sobie poradzi?
Kadra sobie poradzi bo to zawodowcy, psychologowie, pedagodzy.
Budynek tez sobie poradzi, idealnie się przestrzeń na Mińskiej do tego typu rzeczy nadaje.
10. Pierwszego marca rusza kurs przygotowawczy na egzaminy na studia aktorskie. To całkiem poważna sprawa, przewidujecie dzięki Waszej pomocy wysoką zdawalność?
Już mamy niezłe statystyki jeśli chodzi o zdawalność do szkół państwowych. To tez jest dla nas najlepsza reklama. Jest tylu chętnych w tym roku, ze musieliśmy otworzyć dodatkowy, przyspieszony kurs przygotowawczy do egzaminów.
11. Wiadomo, że o pieniądzach dżentelmeni nie rozmawiają, ale znajdzie się w Art-House coś dla każdego, nawet tych mniej zamożnych?
Oczywiście, darmowe będą spotkania z ciekawymi ludźmi, będzie można sobie z nimi na luzie pogadać, zamęczyć pytaniami i posłuchać ciekawych rzeczy z rożnych dziedzin. Oraz będzie ruszał internetowy serial przy udziale publiczności, współudział, za darmo na zasadzie praktyki, operatorzy, scenarzyści.
12. Podobno w wakacje i miesiące ciepłe, pojawi się u Was masa atrakcji. Ptaszki ćwierkają o koncertach, recitalach czy nawet wspólnym oglądaniu filmów. Chyba pomyśleliście o każdej pasji?
Mamy nadzieje ze wszystko się uda.
13. Coś się nie zmieściło w tych planach, ale będzie systematycznie rozszerzane? Macie jakiegoś sympatycznego królika w kapeluszu na specjalną okazję?
Mamy, ale wszystko jak zwykle rozchodzi się o pieniądze. Ale jesteśmy dobrej myśli.
14. Dziękuję za rozmowę! Tak szczerze, między nami, tu sami przyjaciele. Przychodzić do Was na zajęcia?
Jeśli masz odwagę.
Dzięki.
Oficjalny fanpage Art-House
Wywiad przeprowadzony we współpracy z Łykiem Kultury