Skip to main content

Dziś tylko dwa filmy, w dodatku jeden już obecny jakiś czas, ale oba warte polecenia. Godzilla i X-men: Przeszłość, która nadejdzie.

– Godzilla

O czym: Podczas awarii reaktora atomowego ginie żona pewnego naukowca. Ten owładnięty przeczuciem, zaczyna dociekać co spowodowało jej śmierć. Wini za to wielkiego potwora z głębi oceanu: Godzillę. Gdy monstrum budzi się, cały świat jest w wielkim niebezpieczeństwie.

Dlaczego tak: Wizualny przepych, orgia, piękno. Film jest bardzo jasny, to co trzeba widać, fabuła jest rozsądna, dramaty nawet dobrze zagrane, zniszczenia gigantyczne. Tak zdemolowanych miast, nie widzieliśmy już kilka lat. Godny reboot serii z całkiem niezłymi smaczkami dla fanów japońskiego tasiemca, pod tym samym tytułem.

Dlaczego nie: Ponieważ prawie nie ma tu samej Godzilli. Do tego jest brzydka, jestem fanem starszego, dinozauro-podobnego jaszczura z 1998 roku. Zbyt dużo tu też wojska i pseudo-amerykańskiej gadki. Nie oznacza to wprawdzie, że nic się nie dzieje, ale „jatki” jest tu stanowczo za mało. A jeśli myślicie, że koleś z Breaking Bad jest głównym bohaterem, to się mylicie.

Kiedy: Natychmiast! To idealny film na popołudnie po pracy, seans w okolicach 20:00 rozluźni Was lepiej niż zimne piwo.

– X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

O czym: Pewien biznesmen konstruuje roboty zdolne wybić wszystkich mutantów. Ci, którzy przeżyli, cofają Volverine’a w czasie, aby uprzedzając młodych jeszcze mutantów – zapobiec rzezi.

Dlaczego tak: Bo ten film jest prawie tak samo dobry jak „Ostatni Bastion”. Bo świetnie łączy podstawową trylogię świata X-men z rebootem: „X-men: Pierwsza Klasa”. Bo jest Quicksilver i najlepiej zrealizowana scena komediowa jaką widziałem w tej serii w ogóle. Bo moce są kozackie, a młodsze wersje mutantów wcale nie są gorsze niż te, które dobrze znamy. Bo film trzyma w napięciu, uwodzi fanów tego uniwersum subtelnymi smaczkami. Po prostu coś pięknego. No i obsada: Jackman, McAvoy, Fassbender, Lawrence, Berry, Ellen Page czy karzeł z Gry o Tron: Peter Dinklage

Dlaczego nie: jeśli nie znasz całej historii poprzednich filmów, możesz mieć mały problem ze zrozumieniem kto i dla kogo jest kim. No i musisz pamiętać, że to film akcji na bazie komiksów i strzelają laserami.

Kiedy: Również natychmiast, ponieważ warto zobaczyć ten film na ogromnym ekranie. On na to po prostu zasługuje.

Nie zapomnijcie zerknąć na https://www.youtube.com/user/PoFilmie gdzie Jasiek opowiada o obydwu filmach 🙂 Za zaproszenie dziękuję oczywiście Cinema City 🙂

 

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: