Skip to main content

Końcówka lipca jest dla mnie wyjątkowo pracowita – mimo to byłem w tym tygodniu w kinie aż 5 razy! Jest to chyba mój tegoroczny rekord, nie przypominam sobie, abym ostatnio widział naraz taką ilość filmów. Co ciekawe nie jest źle także z ich jakością, mi podobała się większość. Chociaż oczywiście nie wszystkie – co skrzętnie opisuje. Zaczynamy od Neon Demon czyli produkcji o tym jak zostać modelką, następnie Star Trek: W nieznane czyli sequel, którego zupełnie nikt się nie spodziewał (o dzielnej załodze statku kosmicznego), Kobiety bez wstydu czyli komedia-romantyczno-dramatyczno-kryminalno-kretyńska w niezbyt doborowej obsadzie, 183 metry strachu czyli samotna surferka kontra rekin, oraz Kiedy gasną światła czyli film o złowieszczej poczwarze, która nie do końca lubi słońce. Post powstał z okazji taniej środy w Cinema City. Nie zapomnijcie dać mi lajka na fanpage’u oraz follow na Twitterze!

– Neon Demon

7742436.3O czym: Nieletnia dziewczyna przybywa do obcego miasta, aby zostać modelką.

Dlaczego tak: Ten film to totalna abstrakcja, chaos, rewia dźwięków, barw, podtekstów! Tak genialnych kadrów w życiu nie widziałem – tutaj każda scena nadaje się na tapetę do komputera. Bo w ND nawet cisza jest niezwykle sugestywna i niosąca jakieś mega przesłanie, jest po prostu zniewalająca. Bo fabuła jest prosta, momentami kretyńska, ale wchodząca na tak wysoko irracjonalne szczeble, że seans przezywamy z otwartą szczęką i wielkim zacieszem na buzi. Bo są cycki i pewna (dla niektórych) odrażająca, a dla mnie dość mocno znacząca scena seksu – której w komercyjnym kinie jeszcze nie widziałem! Bo w jakiś niezwykły sposób pokazuje pracę modelki od… kości, chce się powiedzieć od podszewki, ale trudno się zdecydować. Ten film to wizualne arcydzieło, czuć klimat takich filmów jak Tylko Bóg Wybacza, Gość, Lost River (koncepcyjno-graficzny oczywiście, wiem, że masa osób przytoczonych produkcji nie lubi).

Dlaczego nie: Może brzydzić, a pewna doza groteski może nudzić, a nie podniecić tak silnie jak mnie. Normalni ludzie mogą poczuć się zawiedzeni marnym scenariuszem i scenami pełnymi ciszy.

Kiedy: Dla mnie wizualny majstersztyk, który prywatnie oceniłem na 10/10. Wiem jednak, że trzeba być trochę świrem, aby w pełni docenić „Neon Demon”. Ja polecam w kinie, ale jeśli chodzisz na 1 film tygodniowo to wybierz coś innego, a to zobacz „kiedyś” w domu.

– Star Trek: W nieznane

7742308.3O czym: Bohaterowie mają jakiś pradawny przedmiot, który za wszelką cenę chce odzyskać zły kosmita.

Dlaczego tak: Bo ludzie lubią Star Trek, a to już jest trzecia część. Bo film jest… dobry, chyba nadal w klimacie serii. Bo świetni aktorzy: Chris Pine, Zachary Quinto, Karl Urban, Zoe Saldana (jeszcze piękniejsza niż zwykle, ale trochę mało jej), Simon Pegg, John Cho. Bo w kosmosie są geje 😀 Zaskoczyło mnie to.

Dlaczego nie: Mało efektów specjalnych, pieniędzy, rozmachu. Bo fabuła jest nudna, całość prezentuje się niezwykle dennie i na siłę. Bo chyba nikt na to nie czekał – sam dowiedziałem się z reklam TV na dwa dni przed premierą, a to już chyba coś znaczy. Bo film jest tak ciemny, że osoby na seansach 3D to chyba siedzą z latarkami w rękach. Bo główne miasto skopiowano żywcem z Elizjum. Bo mało tutaj humoru i kina przygodowego, którym genialna część druga była nasycona.

Kiedy: Normalnie to bym na trzeciego Star Treka nie poszedł (chociaż pokochałem rozmach i scenariusz dwójki) – głównie ze względu na zerową promocję tytułu (jak nie wierzy w niego nawet dystrybutor, to co robić, jak żyć), ale jeśli lubicie tę serię to idźcie na własną odpowiedzialność. Chociaż czas Star Treka chyba bezpowrotnie przeminął – zwłaszcza widząc co robią z ludźmi Gwiezdne Wojny.

– Kobiety bez wstydu

7740588.3O czym: Kelner po trzydniowym kursie na psychoterapeutę leczy kobiety za pomocą cytatów z Freuda i seksu.

Dlaczego tak: ————–

Dlaczego nie: Bo to jest kurwa normalny koniec świata i pozwoliłem sobie napisać pełną (nazwijmy to tak) recenzję tego niewątpliwego dzieła polskiej kinematografii. Jest o tutaj i kliknij, och kliknij wędrowcze.

Ale serio. Kliknij i przeczytaj (nie bój się). Powiem tylko, że główne role męskie to Michał Lesień i Michał Milowicz. Więc nie masz wyjścia jak tylko kliknąć.

Kiedy: A tutaj spore zaskoczenie, bo jeśli dołączą do jakiejś gazety dla kur domowych to warto spotkać się z grupą znajomych i to włączyć – obiecuje Wam coś, czego jeszcze nie widzieliście.

– 183 metry strachu

7742439.3O czym: Pewna surferka zostaje zaatakowana przez rekina.

Dlaczego tak: To przepiękny technicznie film! Tak pokazanego surfingu, a nawet chociażby morza, raf koralowych czy szczęścia – jeszcze chyba nie widzieliście! A to przecież horror! Do tego fajnie i oryginalnie ukazane wideorozmowy czy używanie smartfona – byłem pozytywnie zaskoczony! Sama fabuła ona-rekin też jest napisana dość dobrze, zaufajcie mi, widziałem setki produkcji z gatunku animal-attack i 183 metry strachu zdecydowanie jest po pierwsze lepiej napisane niż reszta, a po drugie są tutaj wpompowane zdecydowanie większe pieniądze niż gdziekolwiek w tym gatunku. Rekin jest groźny, natura cudna, Blake Lively idealna do swojej roli – a niektóre sceny zapamiętacie na długo. Jakby tego było mało, na napisach końcowych pojawił się świetny kawałek o walce, życiu, przetrwaniu – który też nie jest byle jaką pioseneczką, bo to właśnie ten utwór, który nagrała SIA.

Dlaczego nie: To film o zabójczym rekinie, jest trochę krwi, nie każdy to lubi. Można też kilka razy podskoczyć w fotelu.

Kiedy: Zakochałem się w Demon Neon, ale jeśli mam przemawiać „do ogółu” to filmem tygodnia jest dla mnie 183 metry strachu – za cudowną realizację i dużo technicznego smaku. Nie każdemu przypada do gustu ten gatunek, ale ja polecam. Sala była pełna!

– Kiedy gasną światła

7744809.3O czym: W pewnym domu po zgaszeniu świateł pojawia się złowieszczy demon.

Dlaczego tak: Generalnie ostatnio niektóre filmy grozy mają… pomysł albo odrobinę duszy – tak jest i tym razem, naprawdę wkręcające wykonanie, od razu widać, że to projekt z wyższej półki. Ciekawie pomyślana zjawa, fajne efekty świetlne, film trochę przeraża i trzyma w napięciu! Historia ma jakiś sens, a to w tego typu produkcjach jest naprawdę ważne, bo nie ociera się o pastisz samej siebie. Teresa Palmer ma niezwykły urok, jest trochę w typie Kristen Stewart i dobrze się na nią patrzy. Ciekawy pomysł, gdyby demonów ogarnąć więcej – byłby fajny serial.

Dlaczego nie: Niektórzy po prostu nie lubią horrorów i nie namówisz ich nigdy w życiu. Osobiście zrobiłbym lepszy casting i ciut mocniej rozwiązał rolę rodziny – a na pewno ojca.

Kiedy: Jeśli chodzi o filmy grozy to ja polecam! Przypomina wprawdzie wszystko co już widzieliśmy, ale mimo to jest w tym jakaś tajemnicza świeżość.

Cinema_City_Master_RGB_whiteBg1-300x1641

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

2 komentarze

Zostaw komentarz: