Skip to main content

Idą święta, więc idealnym planem byłoby oglądanie filmów. Pomysł wydał mi się wspaniały i wprowadzam go w życie już szósty raz. Opisanych filmów mam coraz więcej, ale nie przeraża mnie to, dopóki  macie ochotę zapoznawać się z moimi propozycjami. Pierwsza część do przeczytania tutaj, część druga znajduje się tu, jeśli lubicie trójkę to klikajcie w to, czwarta część niekończącej się sagi pod tym linkiem, a numer pięć z naprawdę sympatycznymi filmami o w tym miejscu. Ciekawostką niech będzie fakt, że początkowo w cyklu filmów było siedem, bo zacząłem to pisać na starym, jeszcze prywatnym blogu. Ale kopiując posty na niekulturalnego, postanowiłem w bonusie dodać kolejny tytuł, tak więc numery 1-4 zyskały dodatkowy film, a piąty jest już w pełni nowy. Tak jak i ten. Zapraszam do czytania, komentowania i udostępniania!

Eurotrip (2004)

picture-of-jacob-pitts-travis-wester-and-scott-mechlowicz-in-eurotrip-large-picture-241976500

Scotty zakochuje się przez internet, jednak przypadkowo myli wybrankę z kimś innym i wyzywa ją od zboczeńców jeszcze przed pierwszym spotkaniem. Ponieważ wybranka okazuje się jednak cycatą blondynką, wyrusza ją przeprosić.

Dlaczego: Bo to naprawdę śmieszny i smaczny film. Bo w ukryciu występuje tu Matt Damon (to on śpiewa tytułową piosenkę o tym w jaki sposób zdradzany jest Scotty). Bo Michelle Trachtenberg jest przepiękna i oglądanie jak się rozbiera to jedno z większych filmowych przeżyć w ogóle. W tej komedii pojawia się dużo niesamowitych stereotypów i kpin, także np. drwin z Papieża. Jak dla mnie numer 1 z młodzieżowych komedii, niestety totalnie niedocenionych, a szkoda – chętnie zobaczyłbym sequel. Humor ludzi zmienia się i ewoluuje, mnie jednak Eurotrip śmieszy i bawi do dziś. Serdecznie polecam go w pierwszej kolejności, wyprawa po europie od kiboli w Londynie przez zioło w Amsterdamie to to co tygryski lubią najbardziej.

Zwiastun:

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął (2014)

doc_6415_0

Pewien emeryt, tytułowy stulatek, w dniu swoich urodzin… wyskakuje przez okno domu starców i udaje się w podróż.

Dlaczego: Ponieważ to bardzo ciepła i sympatyczna opowieść o poszukiwaniu wolności. Ponieważ stulatek prezentuje się cudownie pod względem charakteryzacji. Sam film to taki trochę Forest Gump, z retrospekcjami przeszłości niezbyt rozgarniętego bohatera. Cudowna muzyka, świetne zdjęcia i zakręcone sytuacje (jest nawet słoń) czynią ten film niezmiernie ciekawą produkcją. Wiele scen oglądałem z rozdziawioną i uśmiechniętą gębą. Naprawdę rośnie serce z każdą minutą, Szwedzi wykonali kawał dobrej roboty!

Zwiastun:

Angry Video Game Nerd: The Movie (2014)

AVGN_Movie_Update_September2_013

Sam tytułowy Nerd to człowiek od kilku lat nagrywający na Youtube recenzje starych gier konsolowych. I jest to postać w pełni prawdziwa, sam oglądam od praktycznie początku jego nagrań. Tym razem zebrał pieniądze i swoje recenzje przeobraził w film, a konkretnie poszukiwanie zakopanych na pustyni w Nevadzie ostatnich kopii najgorszej gry świata czyli E.T.

Dlaczego: Bo jeśli kochacie Nerda, to musicie zobaczyć jak niesamowicie wymyślił sposób przeniesienia swojej postaci w świat kinowy, który tylko teoretycznie jest standardową liniową komedyjką. Liczne smaczki poukrywane w kadrach, znane postaci, czy totalnie skopane efekty specjalne, rodem z najtańszych filmów klasy Z – to znaki rozpoznawcze tego filmu. I to jest dobre! Sztywne aktorstwo, toporne wybuchy, klozetowy humor. Dla mnie AVGM: TM jst nieporównywalne z niczym innym. Warto dodać, że w filmie pojawiają się i wojskowi i kosmici i wielkie roboty niczym z kultowego Power Ranger, dzięki czemu otrzymamy produkcję doskonałą, obraz dla ludzi pozbawionych smaku, którzy kochają autora i właśnie takich bzdur oczekiwali. No i końcowo odbywa się recenzja E. T. której James od lat się wzbraniał.

Zwiastun:

Przeznaczenie (2014)

2013_04_15 predestination_0241 2_{6320ac3a-9984-e311-8492-d4ae527c3b65}

Ethan Hawke w roli podróżnika w czasie, który próbuje powstrzymać zamach bombowy sprzed lat, ale nigdy mu się to nie udaje. Czuje jednak, że jest coraz bliżej sukcesu.

Dlaczego: Bo to najbardziej niedorzeczna fabuła jaką widziałem w życiu. Z każdą minutą teoria podróży w czasie coraz bardziej się komplikuje, miesza i nic nie jest już takie jakby się mogło wydawać. Stopniowane i coraz bardziej dzikie napięcie towarzyszy nam aż do finału, w którym z ekranu po prostu wychodzi wielki but i kopie nas w głowę jak idiotyczny i jednocześnie zaskakująco sensowny jest to film. Ja musiałem sprawdzić to co mi się wydaje na forach internetowych, bo nie mogłem uwierzyć w to co widzę i nie mogłem sobie przetłumaczyć czy dobrze  wszystko zrozumiałem. Powiem szczerze, to nie jest film na „Dychę”, absolutnie nie. Ale ta seria na moim blogu ma przedstawiać Wam filmy niepodobne do czegokolwiek innego. Jeśli chodzi o podróże w czasie – jedyny w swoim rodzaju.

Zwiastun:

Zombeavers (2014)

ZOMBEAVERS_2

W rzece rozbija się beczka z odpadami nuklearnymi i okoliczne bobry zamieniają się w krwiożercze zombie.

Dlaczego: Jeśli jesteście po seansie Piranii 3DD to wiecie czego się spodziewać – idiotycznego filmu o zwierzętach zabójcach, który jest dobrze nakręcony, miał spory budżet i jest zrobiony od początku do końca dla „beki” – co widać w każdej scenie i dialogu. Świetne zdjęcia, dużo krwi i krwiożercze bobry. Można chcieć czegoś wiecej? Można! Cycki, w tym filmie są cycki i właściwie każdy się z kimś bzyka, w animal attack czy ogólnie slasherach to najważniejszy powód „na tak”. Sceny po napisach, bawią do łez, bo to te z gatunku „nieudane”. Do czasu aż do dystrybucji trafią „Wiewiórki” moim zdaniem to najlepszy film z tego gatunku od czasów drugiej Piranii.

Zwiastun:

Kick (2014)

Salman-Khan-Kick-Movie-Ultra-HD-Stills-4

Największy indyjski złodziej przyjeżdża do Polski, aby wśród śpiewu i tańca przeprowadzić akcję życia.

Dlaczego: Głównym powodem dla którego warto zobaczyć ten film jest to, że Bollywood zawitało do naszego kraju. Tak, jeśli oglądaliście w wiadomościach materiał o zrzucaniu autobusu do Wisły, musicie wiedzieć, że właśnie w tym filmie jest to użyte. Pościgi przez centrum Warszawy, latające w powietrzu samochody, skoki na linie z Pałacu Kultury. Oglądało mi sie to naprawdę wybornie i nie mogę powiedziec złego słowa, tym bardziej że to jedyna tego typu produkcja w moim życiu. Owszem, dużo śpiewają i tańczą, a większość filmu nie dzieje się w naszym kraju (środek i finał) aczkolwiek naprawdę sceny akcji zapierają dech, tym bardziej, że moim zdaniem te najlepsze dzieją się właśnie u nas. Taniec jest naprawdę świetny i kolorowy, a humor to najlepsze czasy komedii z Cezarym Pazurą. Znaczy, tak sądzę, bo niektóre sceny wyglądają na śmieszne, ale przez różnice kulturowe nie zawsze są. Natomiast widać, że w zamyśle takie były – na pewno się uśmiechniecie.

Zwiastun:

Jazda na krawędzi (2011)

TT3D-Guy-Martin-motocykle-3d_big7

Dokument o motocyklistach i  pewnym bardzo trudnym wyścigu.

Dlaczego: Od razu przyznam się do jednej rzeczy, oglądałem to na dużym telewizorze, do tego w wersji HD 3D i na dopasowanych do tego okularach. Moim zdaniem efekt był poruszający i wprawiał mnie w zachwyt połączony z przerażeniem. Wyścigi na wyspie Man to jedne z najniebezpieczniejszych zawodów motocyklowych świata i wiele z wypowiadających się do kamery osób nawet nie dożyło do końca zdjęć, ponieważ wyścigi te pochłaniają co roku sporo ofiar. Jared Leto w roli lektora i dużo, dużo motorów w najróżniejszych kolorach i specyfikacjach. Pod względem technicznym relacja z wyspy i faza dokumentalna jest bardzo dobra i jeśli ktoś chce przeżyć smutny, ale pełen emocji wieczór, to polecam właśnie z tymi zapaleńcami. Jazda na krawędzi to też najlepiej sprzedający się brytyjski dokument w dziejach, oznacza to, że coś w nim jest. Ja to coś zauważyłem.

Zwiastun:

Gość (2014)

THE GUEST

Do domu pewnej rodziny przychodzi tajemniczy mężczyzna, który twierdzi, że służyw w wojsku z ich zmarłym synem. Rodzina pozwala mu zostać.

Dlaczego: Już dawno nie oglądałem czegoś tak szalenie genialnego, serio – akcja, humor, napięcie – idealnie nakręcone i pociagnięte kino klasy B, które jednak bardzo poważnie odchodzi od schematów oferując nam niezapomnianą i zaskakującą fabułę. Dużo, naprawdę dużo przemocy, sporo krwi i najlepsza ścieżka dźwiękowa jaką słyszałem od bardzo bardzo dawna. Ten film to taki Drive w wersji 2.0 – bohater, fabuła, ścieżka dźwiękowa – wszystko przypomina wspomnianą produkcję, ale moim zdaniem jest o niebo lepsze. Ten thriller zrobił na mnie największe wrażenie w 2014 roku, i to w miesiącu z niesamowicie szczodrym wysypie horrorów. Dosłownie przebił wszystko. I cycki, są cycki. Idealne na sobotni wieczór, będziecie usatysfakcjonowani! Warto powiedzieć, że jest to film durny i będziecie nie raz i nie dwa łapać się za głowy. Ale naprawdę warto poczekać do końca.

Zwiastun:

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

3 komentarze

Zostaw komentarz: