Skip to main content

Dzień dobry! Za oknem szarość i chociaż liście już pożółkły to coś mało w tym wszystkim jesieni… na szczęście w kinach zapowiada się iście gorący sezon i chyba warto wybrać się z paczką przyjaciół (albo samemu!) na jeden z nadchodzących hitów. Nie będę ukrywał, że takim hitem jest Blade Runner 2049, który właśnie w tym tekście postaram się przybliżyć! Zapraszam na tanią środę w Cinema City oraz na mojego Twittera oraz mój Fanpage. Warto – codziennie znajdziecie tam ciekawe newsy i ekscytujące trailery (często nawet kilkanaście minut po światowej premierze!).

 – Blade Runner 2049

O czym: Historia pewnego agenta policji, który ma za zadanie odszukać i wyeliminować ukrywające się, przestarzałe androidy.

Dlaczego tak: Świetny Gosling! Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem na głos, ale zagrał fantastycznie – oczywiście nadal nie ma mimiki twarzy, ale kompletnie nic nie można można mu zarzucić – jest po prostu świetny! Tak samo jak Harrison Ford, który z upływem lat nie traci nic a nic ze swojej sprawności, wdzięku i talentu aktorskiego. W ogóle obu łączy niezła chemia i świetnie się uzupełniają. Warto też dodać, że w obsadzie znaleźli się również: Jared Leto, Robin Wright i Dave Bautista. Przepiękne są też efekty specjalne – te przypominają trochę tegoroczny Ghost in the Shell – chociaż i tak zapoczątkował taką stylistykę pierwszy Łowca Androidów z 1982 roku 🙂 Film jest bardzo spokojny, okraszony świetną muzyką, kilkoma niezłymi sekwencjami akcji (głównie strzelanie lub bijatyka, nic spektakularnego) – aczkolwiek w ogóle się nie dłuży.  Jeśli chodzi o bycie sequelem pierwszej części – fani dostali chyba produkcję lepszą niż oryginał, a na pewno bardziej aktualną i przystępniejszą dla młodego widza. No i miejscami jest trochę dramatu, smutku i przemyśleń – głównie na temat człowieczeństwa i miłości.

Dlaczego nie: Myślę, że trzeba znać fabułę filmu z 1982 roku, aby w pełni cieszyć się „2049”. Dla niektórych film jest również zbyt długi (prawie 3h). Mi osobiście przeszkadza tak sobie napisana rola Jareda Leto, co może sugerować plany na kolejną część. W ogóle jeśli chodzi o scenariusz to miejscami jest fajnie, aczkolwiek bywają w nim też dość duże dziury i przewidywalne zwroty akcji. No i razi nachalny product placement czyli reklamy realnych produktów takich jak znane napoje gazowane, samochody czy Sony – które stworzyło film.

Kiedy: Hit tygodnia! Moim zdaniem warto wybrać się do kina już teraz! Aczkolwiek jeśli „Ghost in The Shell” nie urzekł Was futurystyczną stylistyką, to tutaj może być podobnie. Ale sprawdźcie sami – i niech dodatkowym plusem będzie fakt, że przy Cinema City Arkadia zamontowali zjeżdżalnie z piętra 3 na 2 😀

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: