Skip to main content

Pomyślałem sobie: czemu rozmawiać z ludźmi sławnymi? Co w nich jest na tyle ciekawego, czego nie słyszeliśmy już tysiące razy w milionie wywiadów? I wpadłem na lepszy pomysł: zrobić wywiad z kimś kto trzyma mikrofon. Kimś kto zadaje pytania. Kimś, kto zupełnie za darmo, z pasji, często wręcz z miłości – tworzy Kulturę. W cyklu „Tworzę Kulturę” przeprowadzę wywiady ze zwykłymi ludźmi, którzy tworzą lepszy świat dla Ciebie i mnie.

 
Nadszedł czas na drugi odcinek mojego autorskiego cyklu „Tworzę Kulturę”, dwa tygodnie temu rozmawiałem z Martą Wielecką z portalu Łyk Kultury. Dziś natomiast przepytałem właściciela miejsca Chwila, szalonego marzyciela, mojego dobrego przyjaciela: Tytusa Hołdysa. Skromność i miłość – tym cechuje się dzisiejszy wywiad. Oczywiście „Chwila” musi przynosić zyski, ale czy zyskami jest motywowana? Zapraszam!

1. Dziś postanowiłem porozmawiać z założycielem najciekawszego miejsca na Warszawskiej mapie, Tytusem Hołdysem. Kim jesteś?

Nigdy nie umiałem odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Pewnie dla większości wariatem.

2. Kiedy i jak pojawił się pomysł „założę Klub”?

Blisko pięć lat temu, kiedy byłem współzałożycielem teatru Niewinni Chłopcy. Chcieliśmy mieć własną scenę, bo uwierz naprawdę cholernie ciężko jest znaleźć kasę na niezależne przedstawienia teatralne w tym mieście. Potem nasze drogi jako grupy się rozeszły, ale ja dalej chciałem mieć miejsce, gdzie będę mógł się tą swoją pasją dzielić. W sumie potoczyło się zupełnie inaczej, teatru jako takiego nie mam, ale scenę, na której inni szaleją i spełniają swoje marzenia – owszem.

3. Jak wiadomo Klubokawiarnia Chwila powinna przynosić pieniądze, ostatnio jednak misja Chwili zmieniła się, słowo „klubokawiarnia” zostało zastąpione słowem „miejsce”, chodzi już o coś innego niż kasa? Czyżbyś Tworzył Kulturę?

Pierwszą nazwą była Chwila da Klub, byliśmy nastawieni głównie na koncerty. Potem jako, iż zaczęliśmy działać prężniej na innych płaszczyznach, doszło słowo klubokawiarnia – to było w czasach kiedy mieliśmy systematyczne debaty z politykami, rozmowy z wszelakimi artystami czy ludźmi, którzy po prostu zajmują się nietuzinkowymi sprawami. Jednak już od dłuższego czasu wiedziałem, że to wszystko „to nie jest to”, że brakowało w tym najważniejszej sprawy – tak naprawdę ludzi, którzy do nas przychodzą. Nie mam zamiaru tworzyć kultury, w sensie ą-ę, mam zamiar tworzyć miejsce, w którym ludzie będą się czuli jak w domu, na ile to tylko możliwe oczywiście. miejsce Chwila.

4. Przyjmujesz pod swoje skrzydła ludzi niestandardowych: poniedziałki należą do planszówkarzy, środy do TweetUpów, a inne dni np. do pokazów filmowych. Jest jakaś selekcja?

Zależy do czego mi serce mocniej zabije, szczerze. Wiele akcji, które się dzieją z natury rzeczy nie są opłacalne, ale jeśli widzę, że są słuszne – idę w to.

5. Ptaszki ćwierkają, że robisz dużo więcej niż prowadzenie klubu. Wyjścia na WOŚP z puszką, rozdawanie prezentów na Walentynki. To jakaś forma reklamy?

Znamy się prywatnie, więc wiesz, że najważniejsza w życiu dla mnie jest Miłość. Jakkolwiek niektórzy pomyślą, że to tani chwyt – ja tak mam i jest to na sto procent serio. Więc czemu nie podzielić się tą miłością z innymi? Czemu nie pomóc dzieciakom w potrzebie, albo nie sprawić, aby ktoś smutny na ulicy choć na chwileczkę się uśmiechnął? W życiu mamy za dużo smutków, za rzadko staramy się dzielić miłością. Trzeba to robić jak najczęściej, bo inaczej zwariujemy.

6. Kim jest „Najgorszy DJ Tito” i o co w nim chodzi?

Moje demoniczne alter ego. Jeden dzień w miesiącu w Chwili odbywa się iście szatańska impreza, którą jako DJ sam rozkręcam. Najgorsze i najlepsze piosenki, show na całego, zabawa totalna. Chodzi o to, aby był taki jeden dzień, kiedy jako miejsce Chwila dziękujemy wszystkim za całe wsparcie jakie otrzymujemy. Kiedy ja sam mogę oddać przyjaciołom całą swoją energię, którą oni wcześniej we mnie pakują dopingując Chwilę.

7. Wiele mówisz o miłości, o ludziach. Dajesz szansę do rozwoju tym, których nikt nie chce, na Twoich imprezach ludzie są naprawdę szczęśliwi. Wpływa to jakoś na Ciebie pozytywnie?

Oczywiście. To mnie napędza. Gdybym tego nie uwielbiał to bym tego nie robił. Wierzę, że w danym momencie mojego życia to jest coś czym powinienem się zajmować i niczego bym w gruncie rzeczy nie zmienił.

8. A co z negatywami?

Wiesz jak to jest… Im więcej z siebie dajesz w jakiś projekt, tym mniej czasu masz na myśli o sobie, na poradzenie sobie z problemami życia codziennego. Jak nie masz czasu, albo nie masz po prostu głowy na ogarnianie spraw prywatnych to możesz dużo stracić. Taka naturalna kolej rzeczy.

9. 2014 rok przyniósł wspomniane zmiany, jak się skończy, planujesz coś dużego, rozwój czegoś co już istnieje, wielkie zmiany?

To dopiero początek zmian. Nie wiem jak długo Chwila będzie istniała, losy budynku, w którym się znajdujemy ciągle nie są jasne… Ale dopóki będzie pod moimi skrzydłami, możesz być pewien, że będę się starał, aby było w niej i dzięki niej coraz piękniej.

10. Powiedz mi jeszcze, jakim cudem masz najmilsze barmanki na świecie i możesz się jakoś zareklamować. Tylko przyzwoicie.

Przez trzy lata przewinęło się u nas niewiele osób jeśli chodzi o pracę. To dlatego, że stawiamy na rodzinną atmosferę. Dziewczyny to widzą, więc i im lepiej się funkcjonuje. Jestem dumny z każdej z nich, dają z siebie wszystko za barem, a do tego pomagają mi w moich szalonych pomysłach. Są wielkie. A siebie reklamować nie mam zamiaru… Niech to czym jest Chwila mówi za mnie.

Od siebie tylko dodam, że miejsce Chwila znajduje się w Warszawie na ulicy Ogrodowej 31/35, jest bardzo otwarte na zwierzęta, można spotkać tam praktycznie zawsze minimum dwa psy. Natomiast następna impreza DJ’a Tito, na której spotkacie i mnie planowana jest na 28.02, czyli już całkiem niedługo 🙂

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: